EFEKTOWNY PROKSA
Od pierwszej minuty pojedynku Grzegorz Proksa (22-0, 15 KO) zyskał sporą przewagę nad Theophilusem Tettehem (9-6-2, 2 KO), jednak ten okazał się wyjątkowo odporny na ciosy, a i sprzyjało mu trochę szczęście.
Niemal równo z gongiem kończącym trzecią rundę Grzesiek wstrząsnął rywalem potężnym lewym sierpowym, ale Tetteh miał minutę na dojście do siebie i wykorzystał ją najlepiej jak mógł. Proksa obijał go nadal, aż w końcu złapał kapitalnym prawym sierpem, po którym rywal w końcu padł na matę. Chwilę potem sędzia przerwał rywalizację, ogłaszając wygraną Polaka przez TKO.
- Wszystko to zasługa trenera Fiodora Łapina. Dawał mi bardzo cenne wskazówki w narożniku i gdyby nie jego rady, to pewnie wygrałbym na punkty - powiedział po zakończonym pojedynku Proksa.
Coś jest ewidentnie nie tak. Może brak prawdziwych sprawdzianów przyzwyczaił Grześka do przewidywalnych walk...?
Ile wy macie lat lamusy,kurwa eksperci,o co sie czepiacie Proksy?Zbarskiemu pytania zadawajcie.I tak źle i tak źle,kurwy pierdolone.Polaczki w dupe jebane.
PS. Dzieciaku, nie tłumacz mi rzeczy oczywistych; wytłumacz mi jedno, skoro tak bardzo jesteś zorientowany w temacie "Proksa": dlaczego w 22 walce Proksa walczy z kimś, kto nawet nie jest II ligowcem? Gdzie tu sens w nabijaniu tego balona zwanego rekord?
Słoma to może nie wystaje ,choć z biedy na nowe buty nie mam.
Ale takich jak ty ekspertów nie brakuje,Ty słuchaj,poczułeś kiedyś walkę,dymanie wagi,i pot na dupie?
Spocił Ci się kiedyś nosek w szatni?Dawaj dalej bo mi się zaczyna podobać.
co do Proksy to wydawalo sie ze bedzie wchodzil przebojem a jest stagnacja
Przedni zart;))..ale sie usmialem w niedziele z rana;)