CLEVERLY: GDY NADEJDZIE CZAS, ZAKOŃCZĘ KARIERĘ CLOUDA
Wyrastający na kolejną gwiazdę wagi półciężkiej Nathan Cleverly (20-0, 10 KO) czuje się zaszczycony tym, ile uwagi poświęca mu mistrz IBF - Tavoris Cloud (21-0, 18 KO). Niepokonany Walijczyk przygotowuje się obecnie do pojedynku o tymczasowy pas WBO, o który 11 grudnia zaboksuje z Alejandro Lakatosem (31-5-2, 23 KO). Tymczasem Amerykanin, który najwyraźniej ani trochę nie obawia się Fulgencio Zunigi (24-4-1, 21 KO), z którym zmierzy się 17 grudnia, grozi mu przyjechaniem do Wielkiej Brytanii i znokautowaniem go na oczach fanów.
- Nie wiem skąd to się bierze, ale cieszy mnie cała ta sytuacja. Czuję się wyróżniony tym faktem, ale Cloud najwyraźniej chodzi z głową w chmurach, skoro marzy o pokonaniu mnie. Straszy mnie, zapowiadając, że skończy moją karierę, ale gdy nadejdzie właściwy czas, stanie się dokładnie odwrotnie. Imponują mi jego zwycięstwa nad Glenem Johnsonem i Clintonem Woodsem, lecz ja jestem młody i wciąż się rozwijam. Nie mam nic więcej do powiedzenia, muszę skupić się na mojej walce z Lakatosem. Tymczasem życzę Cloudowi powodzenia w starciu z Zunigą - powiedział Cleverly.