ROACH PODEJRZEWA MARGARITO O WIELOLETNIE STOSOWANIE PLASTRÓW UTWARDZAJĄCYCH
Freddie Roach nigdy nie wierzył w niewinność Antonio Margarito (38-6, 27 K), który na początku ubiegłego roku wpadł na utwardzaniu plastrów przez walką z Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO). Trener Amerykanina, Naazim Richardson, zauważył wówczas dziwną substancję na jednej z rękawic "Tony'ego" i nakazał ponowne zabandażowanie dłoni. Meksykanin został wówczas kompletnie rozbity przez starzejącego się "Sugar" Shane'a, a próbę oszustwa przypłacił wielomiesięcznym zawieszeniem. Margarito zarzekał się później, że nie miał pojęcia o substancji, która z biegiem walki zasycha i utwardza rękawice. Na potwierdzenie swojej wersji zwolnił trenera i gorąco zapewniał fanów, że sytuacja nie mogła mieć miejsca nigdy wcześniej, a zwłaszcza w pojedynku z Miguelem Cotto (35-2, 28 KO), który wywindował "Tony'ego" do pozycji gwiazdy boksu.
Roach zna wielu byłych sparingpartnerów Margarito. Jedni z nich twierdzą, że Meksykanin nie ma mocnego ciosu, z kolei inni uważają, że bije niezwykle mocno. Szkoleniowiec Manny'ego Pacquiao (51-3-2, 38 KO) uważa, że "Tony" musiał eksperymentować z plastrami utwardzającymi podczas sesji sparingowych. Roach jest przekonany, że to właśnie dzięki nim Margarito zdołał znokautować świetnych Portorykańczyków - Cintrona i Cotto.
- Rozmawiałem z pięściarzami, którzy pomagali Margarito w przeszłości. Niektórzy twierdzą, że on nie ma ciosu i bije jak dziewczynka, a inni nie mogą wyjść z podziwu i zarzekają się, że nikt wcześniej nie bił ich tak mocno. Widzieliście co zrobił z okiem Rashada Hollowaya. Myślę, że on od początku o wszystkim wiedział i trenował z tym od dawna, by oswoić się z tym uczuciem. Nie mam na to żadnych dowodów. Po prostu zdradzam wam moją opinię. On przegrał parę walk, a potem, po porażce z rąk Paula Williamsa, nagle wszystko się zmieniło. Zmienił się jego styl i podejście. Jego trener, Javier Capetillo, pytał go po hiszpańsku "Jak cios?" podczas rewanżu z Cintronem. Co to niby miało znaczyć? Nie pytał czy tamten koleś mocno bije, on pytał "Jak z twoim ciosem?", a Margarito odpowiedział "Dobrze". Potem był nokaut... - powiedział Roach.
Co do samego Margarito powinni go zawiesić wszędzie i dożywotnio.