60 SEKUND Z ANTONIO MARGARITO
Szybki wywiad z najbliższym przeciwnikiem Manny'ego Pacquiao (51-3-2, 38 KO), 32-letnim Antonio Margarito (38-6, 27 KO). Czy ‘Tony’, który ciągle próbuje odbudować swoją pozycję po aferze z bandażami, powstrzyma najlepszego pięściarza na świecie bez podziału na kategorie wagowe? Z pewnością kibice mogą być pewni tego, że w przeciwieństwie do ostatniej walki ‘Pacmana’ z Joshuą Clotteyem, w tej posypią się iskry. Zarówno bowiem filipiński czempion, jak i Meksykański wojownik, znani są z nieustępliwych charakterów i ofensywnych stylów walki. Tymczasem, zanim na stadionie w Teksasie rozlegnie się słynne ‘Let’s get ready to the rumble!’, poznajmy bliżej jednego z jej głównych bohaterów.
- Wiek rozpoczęcia treningów bokserskich?
Antonio Margarito: Osiem lat, a w wieku lat piętnastu przeszedłem na zawodowstwo.
- Pierwsze bokserskie wspomnienie?
AM: Pamiętam doskonale, jak jednego wieczoru poznałem Julio Cesara Chaveza i Jorge Paeza. Nasz tata wziął wtedy mnie i mojego brata na naszą pierwszą galę bokserską i nie wiedzieliśmy wówczas kim oni są. Jedyne co zauważyliśmy, to jak bardzo podekscytowany był wtedy nasz tata, gdy robił nam z nimi zdjęcie. Pamiętam to do dzisiaj.
- Co cię inspiruje?
AM: Zauważyłem wówczas jeszcze jedną rzecz. A mianowicie jakim poważaniem i szacunkiem cieszy się wśród ludzi Chavez i Paez. Powiedziałem wtedy mojemu tacie, że też chcę być pięściarzem i być w przyszłości tak sławni jak oni. To mnie inspiruje.
- Najlepszy pięściarz wszechczasów?
AM: Julio Cesar Chavez. On był Meksykańską dumą. Miał serce lwa i uderzenie z wagi ciężkiej. Uwielbiałem sposób w jaki rozprawiał się ze swoimi przeciwnikami.
- Najlepsza walka, którą widziałeś?
AM: Pierwszy pojedynek Chaveza z Meldrickiem Taylorem.
- Twój posiłek przed walką?
AM: Tuż po ważeniu jem kurczaka z makaronem, a do tego wypijam trzy, albo cztery koktajle mleczne. Kocham też lody. Przed walką na śniadanie jem owoce, jogurty i płatki owsiane. Mój obiad to zazwyczaj jakaś kanapka, stek, albo makaron z czymś co pozwoli mi być sytym na dłużej. Jakiś czas po obiedzie, przegryzam jeszcze dodatkowo kilka batoników proteinowych.
- Co robisz żeby się zrelaksować?
AM: Oglądam telewizję, słucham muzyki i wiszę na telefonie (śmiech).
- Ostatnia czynność przed walką?
AM: Nie mam żadnych.
- Jak trenujesz pomiędzy walkami?
AM: Staram się codziennie biegać. Chodzę także trzy razy w tygodniu na salę treningową, gdzie ćwiczę walkę z cieniem, na worku i tak dalej. Ćwiczę także dwa razy w tygodniu na siłowni z ciężarami, pod okiem osobistego trenera.
- Typowe śniadanie?
AM: Nie jem zazwyczaj zbyt dużych śniadań. Jednakże kiedy nie trenuję i mam rano czas, moja żona przygotowuje dla mnie tradycyjne meksykańskie jedzenie. Natomiast gdy ćwiczę, to jem tylko owoce, owsiankę i jogurty.
- Co jest najtrudniejsze w byciu bokserem?
AM: To, że czasami nie można spełnić swoich pragnień.
- Jakiej muzyki słuchasz?
AM: Hiszpańskiej muzyki country i hiszpańskiego rocka.
- Ostatnia książka jaką przeczytałeś?
AM: To był magazyn ‘The Ring’.
- Ulubiony film?
AM: ‘Człowiek z blizną’.
- Jakim autem jeździsz?
AM: Srebrnym Jeepem Cherokee.
- Gdzie trenujesz?
AM: Trenuję w El Monte Youth Center w Tijuanie.
- Jak wygląda Twój trening?
AM: Rano zawsze biegam. Na początku przez pierwszy tydzień po parku, a potem następnie 10 dni po górach, kolejne 10 po plaży, a na zakończenie znowu po parku. Do sali treningowej wchodzę zazwyczaj około 13.00 i rozpoczynam od rozgrzewki i rozciągania. Potem zazwyczaj rozpoczynam typowy trening, albo sparuję od 4 do 12 rund, w zależności od etapu przygotowań. Kończę ćwiczeniami na skakance, worku i brzuszkami.
- Najgorszy przeciwnik?
AM: Daniel Santos i Joshua Clottey.
- Jakie suplementy stosujesz?
AM: Piję specjalne koktajle z multiwitaminami i witaminą B po każdym treningu i pożeram dużo protein.
- Kim byłbyś gdybyś nie był bokserem?
AM: Jeżeli o mnie chodzi to inna opcja nie wchodzi w grę. Naprawdę nie mam pojęcia. Wszystkie dzieci mają jakieś marzenia, zazwyczaj niestety, na tym się kończy. Tylko niewielu udaje się je spełnić i myślę, że ja do nich należę.
- Ostatnie miejsce w którym byłeś na wakacjach?
AM: Puerta Vallarta w Meksyku.
- Ulubiona drużyna?
AM: Nie mam żadnej.
- Aktualnie najlepszy bokser według Ciebie?
AM: Wiem, że już nie boksuje, ale ze względu na bokserskie umiejętności jest to Oscar De La Hoya.
Być może inni czytelnicy poprą ten pomysł i doczekamy się "60 sek" z naszymi pięściarzami.
ps. Dla mnie Margarito nie istnieje po tej hecy z bandażami.
pozdrawiam
Myślę że Margarito będzie bardzo trudnym rywalem dla Pacmana:-o
A jednak pomimo niechęci do przeciwnika, potrafi powiedzieć dobre słowo o nim.
Pozytywnie mnie zaskoczył.
Też na to zwróciłem uwagę. Duży plus dla MArgarito.