OTWARTA WOJNA NA LINII LARA-MARTIROSYAN
Znakomity kubański junior średni, Erislandy Lara (13-0, 8 KO), zamierza zakończyć niezwykle udany rok podpisaniem kontraktu na walkę z innym głośnym prospektem - Vanesem Martirosyanem (28-0, 17 KO). Od pewnego czasu pięściarze prowadzą medialną wojnę.
24-letni Ormianin, choć uważany za olbrzymi talent, w pojedynkach z mocnymi przeciwnikami prezentuje się co najwyżej solidnie, więc postanowił wypromować swoją osobę, zamieszczając w sieci nagrania, na których rozpowiada, że unika go cała czołówka w limicie 154 funtów i chętnie przyjmie ofertę od każdego boksera gotowego na prawdziwą walkę. Lara odpowiedział na wyzwanie i wymiany (póki co słowne) toczą się do dziś.
- W tym roku udowodniłem już swoją wartość i nadszedł czas na kolejny krok, a jest nim walka z Vanesem. Chcę pokazać jemu i całemu światu, że każdy, kto wypowie moje imię, musi liczyć się z faktem, że będę gotowy odpowiedzieć mu w ringu. Gdyby Vanes spędzał czas na treningach, a nie przed monitorem, to już dziś mógłby być mistrzem. Zapewniam, że w tym miejscu kończą się rozmowy. Mój team wie, że chcę tej walki i wydałem polecenie zorganizowania jej w najbliższym czasie. Zobaczymy co na to Vanes, który nazywa się przecież "Koszmarem", a w ringu jeszcze nikogo nie postraszył. To typowy internetowy cwaniak. Wojownik klawiatury, który boi się walczyć w prawdziwym świecie. Ja jestem gotowy, twój ruch, Vanes.