FRANK BRUNO TYPUJE WYGRANĄ HARRISONA
Legendarny brytyjski ciężki, Frank Bruno (40-5, 38 KO), uważa, że mistrz WBA, David Haye (24-1, 22 KO), nie docenia swojego najbliższego przeciwnika - Audleya Harrisona (27-4, 20 KO), z którym przyjdzie mu się zmierzyć 13 listopada na M.E.N. Arena w Manchesterze. 48-letni dziś Bruno nie przepada za stylem bycia "Hayemakera", choć otwarcie przyznaje, że lubi oglądać jego walki.
- Lubię Davida Haye, ale nie podoba mi się sposób w jaki się zachowuje poza ringiem. Nie jestem jednak jego managerem, ojcem, ani żadnym guru. Po prostu wolałbym, żeby trochę przystopował z niektórymi wypowiedziami, bo stawia nimi boks w nieprzychylnym świetle - powiedział eks-mistrz WBC.
Bruno uważa, że Haye nie docenia Harrisona, który jest naturalnym, dużym i silnym pięściarzem wagi ciężkiej, który dodatkowo walczy z odwrotnej pozycji.
- Spójrzcie na Audleya Harrisona. To duży i silny mańkut z potężną lewą ręką. Jest bardzo niedoceniany, a to przecież prawdziwy ciężki. Uważam, że stać go na zwycięstwo i pokusi się o niespodziankę. Mam nadzieję, że wygra lepszy - oznajmił Brytyjczyk.
Ale sie usmialem,powiem ze na konferancji to jak dlamnie duzo bardziej pewny siebie jest Audlay,pojechal papierowemu mistrzowi.