GRIGORIAN WIERZY W KUZIEMSKIEGO
Już w najbliższy piątek odbędzie się kluczowa walka w kontekście dalszej kariery Aleksego Kuziemskiego (19-1, 4 KO). W rosyjskim Sankt Petersburgu Polak zmierzy się z zawodnikiem gospodarzy Dmitrijem Suchockim (15-1, 10 KO). Stawką pojedynku będą interkontynentalny tytuł organizacji WBO oraz pas mistrza Europy wersji EBA w kategorii półciężkiej, a zwycięzca pojedynku znacząco przybliży się do walki o mistrzostwo świata federacji WBO bądź WBA. Szkoleniowiec Kuziemskiego, były mistrz świata WBO w wadze lekkiej (1996-2004) Artur Grigorian zapewnia, że Polak jest gotowy nie tylko na piątkową walkę, ale i na starcie o światowy tytuł, które może odbyć się w przyszłym roku.
- Liczymy na to, że w przypadku wygranej Aleksy w ciągu 12 miesięcy dostanie szasnę walki o mistrzostwo świata. Nie ma znaczenia, czy jego rywalem będzie wtedy mistrz WBO Juergen Braehmer, czy posiadacz pasa innej federacji. Jako 33-letni pięściarz, Aleksy jest już w stanie wychodzić do walki z dowolnym przeciwnikiem. Dobrze wie, co ma robić i jest przekonany co do tego, że jeśli chce zdobyć pas, nie może schodzić z drogi, którą jakiś czas temu obrał - twierdzi Grigorian, którego nie było w narożniku Polaka w majowej walce z Igorem Michałkinem, wygranej przez białostoczanina na punkty. Trener udał się wtedy do Portoryko, aby zająć się innym swoim podopiecznym Zsoltem Bedakiem, który walczył akurat o pas WBO w wadze super koguciej.
ALEKSY KUZIEMSKI - IGOR MICHAŁKIN >>
Tym razem 43-letniego szkoleniowca przy Kuziemskim nie zabraknie. Właśnie pod okiem Grigoriana 33-latek odbył cały cykl przygotowawczy do walki z Suchockim. - Do przygotowań Aleksy podszedł bardzo poważnie. Wybraliśmy takich sparingpartnerów, aby stylem przypominali Suchockiego. Byli to zawodnicy na wysokim poziomie i sądzę, że po takich przygotowaniach Aleksy przystąpi do walki jako jeszcze lepszy pięściarz, niż ten, którym jest na co dzień - zapewnia Grigorian, który polskim kibicom najbardziej kojarzy się zapewne z walki z Maciejem Zeganem z 2003 roku, w której mimo bardzo dobrej postawy Polaka zdołał obronić pas WBO.
Siedem lat temu na wyjeździe walczył Zegan, w piątek to Grigorianowi i Kuziemskiemu przyjdzie udać się na terytorium przeciwnika. Grigorian nie uważa, że jego zawodnik stoi na straconej pozycji. - Nie ma dla nas znaczenia fakt, że pojedynek odbędzie się na wyjeździe, przy obcej publiczności. Ring jest wszędzie taki sam. Znam Aleksa i wiem, że dla niego nie będzie miało znaczenia czy na walce pojawi się 1000 czy 10000 ludzi. Aleksy wie, że nie może sobie pozwolić na porażkę, bo druga porażka stanowiłaby już bardzo duży minus w jego rekordzie - zaznacza Grigorian.
Przed latu pokonał naszego słynnego boksernika Matta i tą sama metodą Aleksiej pokona Dymitra! Zawsze mówiłem, że myślenie jest najważniejsze więc znakomicie przygotowana taktyka Króla Artura niechybnie zawiedzie Kazinskiego do zwycięstwa!