PACQUIAO CHIMERYCZNY PODCZAS SPARINGÓW
W ostatniej sesji sparingowej przed wyjazdem do Los Angeles, Manny Pacquiao (51-3-2, 38 KO) podłączył do prądu mistrza WBA wagi junior półśredniej - Amira Khana (23-1, 17 KO) i Michaela Medinę (24-2-2, 19 KO), lecz nawet to nie wystarczyło, by zadowolić szkoleniowca Freddiego Roacha.
- To nie były świetne sparingi. Manny radził sobie dobrze tylko wtedy, gdy tego naprawdę chciał. Za dużo się bawił, a powinien bardziej się skupiać. Mam nadzieję, że w Wild Card Gym nie będzie się tak zachowywał. Kondycja nie jest już problemem. Musi być nieco bardziej aktywny i skupiony. Gdy Manny chce pokazać co potrafi, to jest nie do zatrzymania, jednak parę razy Amir wytrącił go z rytmu - powiedział trener.
- W walce z Cotto zdarzało się, że Manny stał na linach i przyjmował ciosy Miguela. Nie było to częścią naszego planu, ale Manny lubi się bawić kiedy ktoś go ogląda - twierdzi Roach.
- Podczas sparingów z nim nie można być zbyt pewnym siebie. Widzieliście co zrobił? Musiałem całkowicie skupić się na obronie. Manny bije mocno, ale tym razem mnie nie zranił. Trenuje ciężko przez cały tydzień, ale podczas sparingów daje z siebie 50-60% - wyznał Khan.
A to,że został podłączony do prądu nie byłoby powodem do wstydu. Takie rzeczy sie zdarzają i na sparingach mistrzowie też przechodzą czasem ciężkie próby.
Pewna nie jestem, ale wydaje mi się ze mówiąc o tych 50% miał na myśli pacmana a nie siebie :)
Sluszna uwaga..tez tak sadze ze chodzilo o Paco..
Trafne rozwiazanie problemu.
Nazywa się Manny Pacquiao i przygotowuje się do walki.
Ma cały szereg sparingpartnerów, w tym przyszłą gwiazdę Khana i dobrego Medinę. Ustalono nawet bobnus za położenie go na dechy na sparingu.
Gadki typu, Pacman daje z siebie 50 % sa śmieszne i dziwne do zrozumienia.
Jeżeli Pacman walczy na połowę swoich możliwości i nokautuje Khana, to cienki jest ten Amir :)
Na sparingu, tak samo jak w walce, chcesz wygrać. Przewaga psychologiczna nad przeciwnikiem, komfort psychiczny, pewnośc siebie, serce do walki nie pozwalają walczyć celowo tak, by obrywać niepotrzebnie. Jesteś bokserem, chcesz wygrać za wszelką cenę, czy to przed milionami, czy w gymie przed trenerem.
Khan jest młodziutki i Pacman pokona go samym doświadczeniem. Nie ma w tym wstydu. A takie gadki stawiają w złym świetke tylko Pakistańczyka. Niepotrzebnie takie bzdety gada.