STEWARD NIE WIERZY W HOPKINSA
18 grudnia w Kanadzie Bernard Hopkins (51-5-1, 32 KO) wyjdzie na ring naprzeciw mistrza świata wagi półciężkiej federacji WBC, Jeana Pascala (26-1, 16 KO). W tej walce nie ma wyraźnego faworyta, ale sławny trener Emanuel Steward nie widzi szans dla legendarnego "Kata", obstawiając zwycięstwo Pascala (na zdjęciu).
- Szczerze mówiąc nie wierzę by Hopkins mógł sprawić z Pascalem kolejną niespodziankę. Nawet biorąc pod uwagę, iż Jean nie jest tak dobrym bokserem jakim był Calzaghe, to jednak jest zbyt przebiegły i sprytny by nie wykorzystać swojej przewagi szybkości nad Bernardem. Hopkins ma taką tendencję, że zadając cios pochyla głowę w dół i traci balans ciała, co jest sporym błędem. On jest świetny kiedy może boksować, ale już gorszy gdy się go przyciśnie. W przeszłości już wiele razy zaskakiwał, lecz w mojej prywatnej opinii tym razem nie da rady - stwierdził Steward.
a pózniej pierwsza obrona i bitwa z Cyganem.. następnie zasłużona emeryturka :)
Walka oczywiście bardzo ciekawie się zapowiada.
Co do Hopkinsa - pisałam ostatnio ze odnoszę wrażenie że przyjmuje wyłącznie walki w których jest pewien zwycięstwa, bo porażka w tym wieku mogłaby całkowicie go pogrzebać, żadna telewizja nie chciałaby go już pokazywać, a ludzie oglądać. Poziom już nie ten co kiedyś, ale póki wygrywa wciąż się nim mówi i pokazuje. Twierdzę, ze nie przypadkowo nie wziął walki z Adamkiem i Dawsonem. Teraz jest szansa na pokonanie Pascala, który jest dość prostym pięściarzem, mającym znacząca przewagę tylko jeśli chodzi o wiek. Dodatkowo po zwycięstwie będzie mógł mówić że jest lepszy od Chada, bo przecież pokonał jego pogromcę
Hopkins może uniemożliwić walkę przez klinczowanie, może to być nudny i mało bokserski pojedynek.
100% prawdy co do przeciwników b-hopa
Tak samo jak Steward również nie wierze w Hopkinsa i jeżeli wygra to będę bardzo zawiedziony.