MARGARITO: TO NAJWAŻNIEJSZA WALKA W MOJEJ KARIERZE
Od kilku tygodni Antonio Margarito (38-6, 27 KO) przebywa w kalifornijskim Oxnard, gdzie bardzo intensywnie przygotowuje się do planowanej na 13 listopada walki z najlepszym pięściarzem bez podziału na kategorie wagowe - Mannym Pacquiao (51-3-2, 38 KO).
- Zawsze przygotowuje się dobrze do moich walk, ale ten pojedynek jest najważniejszym w mojej karierze. Nie może się z nim równać ani zdobycie pierwszego tytułu, ani zwycięstwo nad Cotto. Nigdy nie czułem się tak dobrze, jestem bardzo zmotywowany. Myślę, że zdołam go znokautować. Czasem sam siebie zaskakuję, wszystko mi wychodzi. Mam wrażenie, że już nic nie może być lepsze. Kończę już treningi siłowe, pracuję nad kombinacjami i pressingiem. Nie mogę pozwolić mu na dyktowanie warunków. Nie będę od niego szybszy, ale on nie poradzi sobie z presją, jaką na nim wywrę - powiedział Meksykanin.
Mam nadzieję, że Pacman upokorzy go w ringu. Margarito na nic innego nie zasługuje.
Margarito jest właśnie taką zabłąkaną owcą w świecie boksu.
Każdy ma prawo do zmiany swojego postępowania, dlatego i on ma szansę.
Ja przynajmniej bym w niego nie rzucił kamieniem, bo w życiu i ja popełniałem błędy, a dano mi szanse.
Błąd błędem, ale Margarito nawet się nie kajał, tylko ordynarnie wciskał kit, że on niby nie wiedział. To jest zwykła bezczelność. Nie zasłużył na żadną szansę.
A serio. Pacman na punkty wysoko :)
Na punkty będzie napewno bardzo ciężko Antonio to wygrać ale może trafi jakąś BOMBĄ Pacmana i zobaczymy go na deskach;-)
To co zrobił to się wydarzyło i tyle...
Ja chciałbym żeby Margarito znokautował Pacmana!!!.