KLICZKO : CHISORA SIĘ NIE BOI
Mistrz świata kategorii ciężkiej federacji WBO, IBF i IBO Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) wypowiedział się na temat wyboru jego najbliższego oponenta, Derecka Chisory (14-0, 9 KO), za który został mocno skrytykowany przez ekspertów oraz kibiców.
- Chisora powraca po wielkim zwycięstwie w swoim ostatnim pojedynku, w którym został Mistrzem Wspólnoty Brytyjskiej. Ludzie mówią, że to za wcześnie dla niego by spotkać się z mistrzem, ponieważ ma tylko czternaście walk. Już wcześniej podawałem przykład Leona Spinksa, który już ósmej walce stał się posiadaczem pasa. I pokonał wtedy nie byłe kogo, bo Muhammada Ali - zapewnia Kliczko.
Władymir miał okazję do spotkania z pretendentem, ponieważ ten pojawił się w Hamburgu na walce starszego z braci, Witalija. Kliczko wypowiedział się o oponencie z większym szacunkiem niż w stosunku do aktualnego mistrza WBA, Davida Haye'a.
- Chcę zaznaczyć najważniejszą rzecz - absolutnie nie widzę w Derecku strachu. Brytyjczyk był na walce mojego brata w Hamburgu. Słyszałem jak Chisora wypowiadał się dla niemieckiej telewizji i mówił jak zniszczy mnie w ringu. Właśnie dlatego myślę, iż nasza walka będzie interesująca. Szczególnie dlatego, że Dereck jest bardzo utalentowanym bokserem, który nie szuka pretekstów, tylko chce walczyć. - powiedział Władymir.
Briggs doznał wstrząsu mózgu, ma złamany nos i kości pod oczami oraz uraz mięśnia ramienia. Jeden z dzienników podał, że po walce bokser zasłabł w toalecie.
Data: 18-10-2010 16:42:27
Naroznik jeszcze rozumiem, bo to Briggs jest szefem, ale sedzia bezwglednie powinien to zakonczyc. Dobrze, ze z Albertem bylo inaczej. Walka od 6 rundy juz i tak nie byla ciekawa. "
No z tym szefem to nie do końca jest tak, dobry coach widzi kiedy z walki już nic nie będzie a jego podopieczny narażony jest na zdrowie i w historii było już wiele przypadków kiedy naroznik kończył walke "nie pytając" o zdanie zawodnika.
Briggs doznał wstrząsu mózgu, ma złamany nos i kości pod oczami oraz uraz mięśnia ramienia. Jeden z dzienników podał, że po walce bokser zasłabł w toalecie.
To tak jakby wypił litra wódki na szybko i mial dobry dzien, dlatego stał na nogach, albo jakby go ktos takim średnim młotkiem uderzał kilkadziesiąt razy. :D Shannon tego dnia był workiem :D:D
Co do Cannona trzeba oddać mu honor za charakter Ja mam wrażenie że był pod wpływem jakiejś fajnej ; substancji;
hehehehehe dobre to było :D Nic dodać nić ująć.
Haye ma mocną psychikę, wiec nie wiem o co chodzi. Wcześniej nie napisałam że Haye ma lepsza obronę, ale teraz to napiszę. Adamek w praktycznie każdej walce coś wyłapie, opuszcza rękę, Haye ma inny styl, nie używa gardy i korzysta z refleksu i szybkości, zada cios i odskakuje. Nie wiem czy jest lepszy technicznie, ale możnaby odwrócic kota ogonem i napisać że Haye ma mocniejszy cios i by to wykorzystał. Tak to już jest w tym sporcie ze każdy stara się wykorzystać swoje atuty :) Śmieszy też trochę wieczne sugerowanie się walka Haye z Thompsonem w której zwyczajnie się podpalił i nie docenił przeciwnika, czy z Solisem w amatorstwie. Ja z kolei śmiem twierdzić, ze to w tej chwili nr 3 tej wagi
dobre pytanie, sam nie wiem, bo choc Angol kilka razy sie przewracal to zawsze wstawal i wygrywal (oprucz poczatku kariery), wiec jak mozna mowic ze nie jest odporny na ciosy? Khan tez nie jest odporny bo po bardzo moznym bitym na punkt cisie Presscotta nie byl w stanie kontynuowac, a kto by byl?
Dokładnie. Należy pamiętać ze Solis trafił go czyściutko, a w walce z Thompsonem sam był sobie winien za porażkę przed czasem. Z Mormeckiem i Barrettem nawet nie był zamroczony, deski wynikały z czegoś innego. Adamek wydaje się że jest pod tym wzgledem na plus, ale tytanową szczęke to on miał w crusier. W ciężkiej na dobrą sprawę była sprawdzona tylko raz, i wynik tego testu był nienajlepszy...
Haye w cięzkiej nie miał jeszcze takich rywali jak tomek, za to w crusier wybil cala czołówkę, czego o adamku powiedziec nie można. Smutne ze tak wielu uwaza go za buma bo nie lubią go za jego gadania, nie dostrzegając że to znakomity bokser
Jeśli twierdzisz ze Adamek tak bezproblemowo rozjechał by Anglika, to wypadałoby podać argumenty, bo 'Adamek bo go rozpracował' 'Haye się gubi, a Adamek nie' i tym podobne farmazony nimi nie są...
Z Fragomenim był pod presją i wygrał. Zreszta mniejsza, skoro piszesz ze pod presja się gubi to podaj mi przykład takiej walki, czekam...
Bell to dla ciebie nikt??? to gosc który posiadał chyba 3 pasy w cruser
Adamek, obił starego Gołote, Estrada(bum)- gdyby miał mocniejszy cios Adamek leżał by i kwiczał bo Jason trafiał go kiedy chciał i sam w wywiadzie powiedział że nie przyspieszał bo myślał że wygrywa walkę(myślał indyk o niedzieli a w sobote łeb ucięli :D)
Arreola-solidny wyrobnik chciałbym napisać bum w HW zaczyna być drugim Monte Barretem, dobra walka Adamka najlepsza w HW chodź i tak często obrywał o Arreoli.
Grant(swój prime 10 lat temu)- Grant wolny jak wóz z węglem trafia Adamka bardzo często swoimi długimi łapami w 6 rundzie gong ratuje Adamka, niemniej zwycięstwo zasłużone.
Haye, obił Bonina(bum) bez problemów, obił Barreta(bum) jak worek i znokautował w 5 rundzie, Valuev(walka o pas WBA) Haye wygrywa nie zachwycając walczy asekuracyjnie ale dobrze taktycznie, coś jak Adamek z Grantem, Ruiz(obrona tytuły) David demoluje "zapaśnika" i wysyła na emeryture.
Żaby nie było że nie lubię Adamka, on i Haye to moi ulubieni pięściarze bez podziału na kategorie :D
Ale na długo przed walką z Adamkiem. A nawet gdyby uznać Bella, to i tak wypada to blado przy Mormecku, Maccarinellim czy Fragomenim. Haye przychodził do ciężkiej jako niekwestionowany mistrz
I co teraz ? Walk się nie porównuje
tylko że Haye wyprowadził kilka ciosów które jakby doszły do takiego granta to trzeba by było wzywać karetke
sama powiedziałaś że Adamek poza Cunnem to z nikim dobrym w cruser nie walczył. a teraz piszesz o briggsie przecież ta wlak była w półciężkiej...
poza tym adamek nie walczyl z Maccą wiec nie ma o czym mówić
Data: 18-10-2010 23:28:17
hitman Grant ma twardy leb przyjmowal nie takie bomby od Lenoxa
No fakt przyjmował tylko szkoda że po każdym leciał na deski i skończyło się w 2 rundzie ;)
ten wpis był odpowiedzią na porównanie przez rafichwdp walki valujewa z haye i adamka z grantem, równie bezsensownego porównania
pisanie o twardosci granta to bzdury
Data: 18-10-2010 23:33:38
tak podaje bo zanim go znokautowal to przyjal duzo oj duzo ciosów Lenoxa
u nie, nie, nie po każdym czystym ciosie leżał na deskach przymował dużo na rękawice i na korpus, jakby Lennox się nie spinał to skończył by z Grantem jak z Gołotą
bez przesady, Tomek też ma szansę pokonać Włada. Tylko Tomek kondycyjnie, a Haye szybkim i mocnym ciosem z doskoku.
Do tego dodam, że szanse Górala oceniam wyżej. Dlatego, że jest lepszy kondycyjnie od Davida. I jeśli Davidowi nie uda się KO na Władku do 8 rundy, skreślam jego szanse kompletnie. Natomiast Tomek ma jak dla mnie, przy mądrym prowadzeniu walki, szansę do końcowego gongu.
Ja uważam, w przeciwieństwie do większości tutaj, że Wład jest zdecydowanie łatwiejszy do pokonania niż Vit.
Uważam, ze kondycja jest jego silną stroną w tej wadze. Wystarczy popatrzeć na walkę z Chrisem. Jak dla mnie jednak, Góral ma na razie kompletne zmęczenie materiału- za dużo walk w tym roku przy zbyt szybkim wzroście masy ciała. Walka z Vinnym to już w ogóle nieporozumienie moim zdaniem.
Ja też uważam, ze na punkty z Wladem Adamek nie ma szans na zwycięstwo. W grę wchodzi tylko szczęśliwe KO, TKO. Natomiast uważam, że szanse na przetrwanie z Władkiem calej walki ma Tomek duże.
Z Vitem natomiast ma szansę tylko na punkty, Jednak w grę wchodzi ciężkie KO.
Ja jednak myślę, ze na TKO lub KO z władziem nie ma co liczyć, dlatego tez to haye ma szanse go pokonać, nie adamek. Z vitalim sytuacja natomiast jest odwrotna.