WYGRANE DIACONU ORAZ IONA
Powracający po dwóch porażkach z Jeanem Pascalem, były już mistrz świata wagi półciężkiej Adrian Diaconu (27-2, 15 KO) wygrał u wszystkich sędziów dość wyraźnie z Omarem Sheiką (30-10, 21 KO), ale kilka bardzo trudnych momentów w walce miał. Tym najtrudniejszym okazała się końcówka drugiej rundy, kiedy Sheika prawym overhandem ściął Rumuna z nóg. Adrian podniósł się ciężko na osiem, a rywal doskoczył i przed gongiem zdążył jeszcze władować mu kilka ciosów. Uratowany przez gong Diaconu doszedł szybko do siebie i wygrał trzy kolejne starcia, by na początku szóstej odsłony znów wpaść pod nawałnicę ciosów przeciwnika.
Rumun był szybszy i przeważał w większości z rund, jednak jeszcze w ósmej nadział się na potężny lewy sierpowy Omara, po którym o mały włos nie wylądował po raz drugi na macie. Ostatecznie sędziowie punktowali jednogłośnie wygraną Diaconu 98:91, 98:92 i 97:92, lecz pojedynek był bardziej wyrównany niż na to wskazuje werdykt.
Po kontrowersyjnej porażce z Selcukiem Aydinem na ring powrócił także trzeci w rankingu WBC kategorii półśredniej Ionut Dan Ion (27-1, 15 KO), znany za oceanem bardziej jako Jo Jo Dan. Rumun przez trzy rundy punktował prawym prostym (jest mańkutem przyp. Redakcja) Andresa Pablo Villafane'a (16-6-4, 5 KO), by w końcu podkręcić tempo w czwartym starciu i zastopować rywala.