GOTZEW: ORUH NASTAWIA SIĘ NA NOKAUT
Menedżer Iwaiło Gotzew, współpracujący z nigeryjskim pięściarzem Teke Oruhem (14-2-1, 6 KO), opowiedział o celach i zadaniach swojego podopiecznego w walce z Aleksandrem Powietkinem (19-0, 14 KO), która odbędzie się za tydzień w podmoskiewskim Czechowie. Gotzew zapowiada, że Oruh (na zdjęciu z lewej), dawny kolega Samuela Petera z reprezentacji Nigerii udaje się do Rosji z wielką nadzieją na zwycięstwo i bojowym nastawieniem.
- Oruha poznałem w 2000 roku, zaraz po igrzyskach olimpijskich – opowiada Gotzew. – Właśnie wtedy podpisałem kontrakt z Samuelem Peterem. Później zorganizowałem obóz treningowy w londyńskim Centrum Lennoxa Lewisa, na który zaprosiłem również Teke. Jest on przyjacielem Petera i byłym reprezentantem Nigerii. Pomogłem mu odbyć kilka walk. Od tego zaczęła się jego zawodowa kariera – kontynuuje menedżer, znany przede wszystkim ze współpracy z Peterem.
- Nie ma co patrzeć na to, że Teke nie ma zbyt wielu walk na zawodowym ringu, gdyż ciągle trenował i wciąż trenuje dużo. Najlepiej zapytać Władimira Kliczko, z którym sparował w pierwszych latach dekady. Teke prezentował się świetnie i wyglądał nawet lepiej od Ukraińca. Co do walki z Powietkinem, to oczywiście ma szanse na zwycięstwo. Zresztą, bokser, który mierzy więcej niż 190 centymetów i waży ponad 115 kilogramów, zawsze ma szansę na wygraną. W wadze ciężkiej jeden cios może decydować o wszystkim. Każdy ma prawo do marzeń. Marzeniem Teke jest zwyciężyć Powietkina. Wierzy w to i postara się tego dokonać. A wszyscy ci, którzy sceptycznie odnoszą się do jego osoby, nie znają się na boksie. Przecież Oruh zajmuje się boksem od 20 lat! Walkę będzie oglądało się świetnie. Mój pięściarz nastawia się na nokaut, wiedząc, że wygrać z Powietkinem na punkty w Rosji będzie bardzo trudno – zapowiada przedstawiciel 32-letniego zawodnika.