'LOPEZ CZY JA - BĘDZIE NOKAUT'
Już 6 listopada dojdzie do elektryzującej potyczki w wadze piórkowej, w której broniący pasa federacji WBO Juan Manuel Lopez (29-0, 26 KO) skrzyżuje rękawice z legendą kategorii koguciej i super koguciej, Rafaelem Marquezem (39-5, 35 KO). Obaj pięściarze znani są z nokautujących ciosów i więcej niż prawdopodobne, że walka zakończy się przed czasem. Tego samego zdania jest zresztą sam Meksykanin, starszy od swojego rywala o osiem lat.
- Z powodu obtłuczeń musiałem przełożyć wrześniowy termin pojedynku, ponieważ muszę być gotowy na sto procent. To największa walka w mojej karierze. Obaj potrafimy mocno uderzyć i myślę, że ta walka skończy się nokautem. Bez względu na to, czy będę to ja czy Lopez, walka zakończy się przed czasem. Oczywiście mam nadzieję, iż to ja będę zwycięzcą. Widziałem kilka jego występów, gdzie nokautował swoich przeciwników już w pierwszej rundzie, tak jak na przykład gdy zdobywał pas z Danielem Ponce De Leonem. Widziałem go jednak również w tarapatach, tak więc można go pokonać. Liczę na świetną walkę i wygraną - zakończył Marguez (po prawej).