ANDY LEE NOTUJE KOLEJNE ZWYCIĘSTWO
Dzisiejszej nocy w Horseshoe Casino w Hammond swoją kolejną walkę stoczył jeden z największych prospektów wagi średniej Andy Lee (24-1, 18KO). Jego oponentem był niezbyt wymagający 40-letni Troy Lowry (27-11, 16KO), który swoją ostatnią walkę wygrał przeszło pięć lat temu. Wraz z legendarnym trenerem Emanuelem Stewardem w narożniku, występujący tym razem w wadze super średniej Lee nie miał absolutnie żadnych problemów z pokonaniem przeciwnika. Zwycięstwo w tym pojedynku może znacznie przybliżyć Andye'go Lee do "irlandzkiej walki stulecia z Johnem Duddym (29-2, 18KO), która miałaby się odbyć w słynnym Madison Square Garden w grudniu.
Po pierwszej otwierającej rundzie sprawy przybierały coraz gorszy obrót dla Lowry'ego. Pod koniec drugiej rundy przyjął on potężny prawy w okolice ucha, jednak po tym ciosie był jeszcze w stanie podnieść się. Runda trzecia przebiegała pod wyraźne dyktando Irlandczyka, który dwukrotnie rzucił swojego rywala na deski. Nokaut w czwartym starciu wisiał w powietrzu. Pod koniec pierwszej minuty tej odsłony Lowry kolejny raz zapoznał się z matą ringu, tym razem po ciosie na korpus. Podniósł się, jednak był wyraźnie zrezygnowany, a Lee koniecznie chciał zakończyć walkę przed czasem. Pojedynek zakończył mocny prawy po którym sędzia Celestino Ruiz przerwał walkę.