TOMMY MORRISON 29 PAŹDZIERNIKA
Po wykryciu w organiźmie wirusa HIV, Tommy Morrison (48-3-1, 42 KO) wygrał trzy kolejne walki, w tym dwie oficjalne. W 2007 roku pokonał Johna Castle, dwanaście miesięcy później Matta Weishaara, a w marcu ubiegłego roku - ale już w nieoficjalnej potyczce, w pierwszej rundzie rozprawił się z Coreyem Williamsem. Pół roku temu został jednak aresztowany za posiadanie marihuany.
Po tych wszystkich problemach, obchodzący niedługo 42. urodziny Morrison powróci na ring 29 października podczas gali w Waszyngtonie, gdzie zmierzy się z nieznanym jeszcze rywalem. Nie jest również znany dystans na jakim będą rywalizować Tommy i jego oponent, natomiast znając historię tego pięściarza, nie będzie to więcej niż sześć rund.
Młodszym kibicom należy się krótkie wspomnienie o tym wielkim pięściarzu, znanym z roli w "Rocky 5". Oprócz tego, że w czerwcu 1993 roku zdobył tytuł mistrza świata wszechwag według federacji WBO, to zasłynął głównie z niezwykle efektownego stylu boksowania oraz jednego z najlepszych w historii lewego sierpa. W swoim notesie pokonanych ma tak znane nazwiska jak George Foreman, Donovan Ruddock, Pinklon Thomas, Joe Hipp czy Carl Williams.
Z tym wirusem HIV to w końcu nie wiadomo co i jak... podobno się wyleczył jak Magic "
Niestety z wirusem HIV nie jest to takie proste i na dzien dzisiejszy kuracja jest bardzo skomplikowana i nieskuteczna, aczkolwiek mozna zatrzymac niektore symptomy tej choroby. Czytalem ostatnio bardzo interesujacy artykul doptyczacy badan nad ta choroba i musze sie przyznac iz wstrzasnal on mnie statystykami. Naprawde przykre.
Zgadza się, Morrison wcale wielkim bokserem nigdy nie był, a swoją popularność zawdzięcza na pewno Stallone.Z tym lewym sierpem to też przesada...Ogólnie bokser dość dobry, aczkolwiek do ideału brakowało mu na prawdę dużo, i zgadzam się z tobą, Andrzej był od Morrisona lepszy, ale Gołota był, od wielu lepszy:)ah ten Endriu...
swoja nieprzewidywalnoscia i teraz u schyłku swojej kariery brakuje mu własnie tego tytułu ktory dwa razy przeszedł mu koło nosa...........eh
Zgadzam się, bo masz rację, nie dlatego że pozytywnie mówisz o Andrzeju:)
Ale jak go Mercer znokaltowal to az mu sie gwiazdki pokazaly.
Powazanko