SCHAEFER CHCE DOPROWADZIĆ DO WALKI MAYWEATHER vs KHAN
Prezydent Golden Boy Promotions, Richard Schaefer, zapowiedział, że zamierza zorganizować starcie jednego z najlepszych pięściarzy ostatnich lat - Floyda Mayweathera Jr. (41-0, 25 KO) z mistrzem WBA wagi junior półśredniej, Amirem Khanem (23-1, 17 KO). Pojedynek jest możliwy tylko, jeśli 11 grudnia Brytyjczyk upora się z mocno bijącym Marcosem Rene Maidaną (29-1, 27 KO).
- Ostateczna decyzja należeć będzie do Mayweathera. Chodzi nam o doprowadzanie do wielkich walk. Ze swoją siłą, techniką i szybkością Amir Khan wkrótce oczyści dywizję junior półśrednią, więc jego pojedynek z Mayweatherem jest czymś to fani zechcą zobaczyć - twierdzi Schaefer.
- Jeżeli telewizja wyrazi na to zgodę, to będę starał się doprowadzić do tego starcia. Gdy na horyzoncie pojawia się wielka walka, zawsze próbuję do niej doprowadzić. To jedyna znana mi metoda na utrzymanie się na rynku bokserskim. To, co zobaczymy na ringach w listopadzie i grudniu, to najlepsza mieszanka walk w ostatnich dwudziestu latach - powiedział prezydent GBP.
Oto lista ważniejszych walk z końcówki roku 2010: Manny Pacquiao (51-3-2, 38 KO) vs Antonio Margarito (38-6, 27 KO), Paul Williams (39-1, 27 KO) vs Sergio Gabriel Martinez ( 45-2-2, 24 KO) II, Juan Manuel Marquez (51-5-1, 37 KO) vs Michael Katsidis (27-2, 22 KO), Amir Khan (23-1, 17 KO) vs Marcos Rene Maidana (29-1, 27 KO), Bernard Hopkins (51-5-1, 32 KO) vs Jean Pascal (26-1, 16 KO), Vic Darchinyan (35-2-1, 27 KO) vs Abner Mares (20-0-1, 13 KO), Yonnhy Perez (20-0-1, 14 KO) vs Joseph Agbeko (27-2, 22 KO), Andre Dirrell (19-1, 13 KO) vs Andre Ward (22-0, 13 KO), Arthur Abraham (31-1, 25 KO) vs Carl Froch (26-1, 20 KO), Juan Manuel Lopez (29-0, 26 KO) vs Rafael Marquez (39-5, 35 KO), Zab Judah (39-6, 27 KO) vs Lucas Matthysse (27-0, 25 KO).
ps. redakcjo błagam was zróbcie cos z tym logowaniem ten błąd doprowadza uzytkowników do szału
Co do samej walki to lepiej niech się nie odbywa bo Roach po sromotnej klęsce swojego kolejnego pupilka może dostać jeszcze większych drgawek.
Przypomina mi się powiedzenie: Myślał kogut o niedzieli a w sobotę mu łeb ucięli. Niech Khan najpierw upora się z Argentyńczykiem a dopiero potem myśli o następnych walkach. Wydaje mi się że jest troszkę przeceniany ale oczywiście czas pokaże"
Dokladnie. Wiekszosc szumu dookola Khana spowodowana jest ostatni glownie poprzez osobe Roacha. On jest tym elemente, ktory wznieca najwieksze zainteresowanie mediow osoba Amira.
Khan powinien posprzątać w junior półśredniej, FMJ by go na dzień dzisiejszy szybko strawił. Zresztą Khan miał unifikować tytuły w swojej wadze, walka z FMJ to na ten moment druga pewna porażka Khana w bilansie (zupełnie niepotrzebna).
Co do Khana to myślę że on ma jeszcze sporo do udowodnienia nim ludzie zaczną go traktować poważnie. Jego planem powinna być teraz tylko i wyłącznie walka z Maidaną, a następnie ze zwycięzcą potyczki Bradley vs Alexander.
Być może jest to tylko próba rozreklamowania nazwiska Khana, ale według mnie efekt jest zupełnie odwrotny. Ludzie ciągle tylko rozmawiają i marzą o walce Mayweather Jr. vs Pacquaio, więc jeśli nagle przy nazwisku Floyda pojawia się Khan to wątpię żeby ktokolwiek był zadowolony, bo nie na taką walkę czekamy.
Jezeli ktos chce byc "niesmiertelnym" w tym sporcie, jak tez na stale przejsc do historii boksu to sie deklaruje.
Na przyklad, mam juz swoje lata takze stocze jeszcze trzy (3) walki w swojej karierze: Pacman, Khan oraz Margarito.
Za wszystkie te walki i tak dostane duzo pieniedzy, ale chodzi mi glownie o zapisanie rozdzialu w historii boksu. Po tych trzech walkach koncze kariere. I to wszystko!
Czy fani boksu by nie uznali, ze Mayweather to najwybitniejszy bokser P4P, gdyby te walki wygral!? W ten sposob mial by pieniedze, slawe, status legendy oraz "niesmiertelnosc" bokserska!
Napewno prawie wszystkie będzie transmitował na żywo polsat sport i polsat sport extra.
Będzie co oglądać;-)
primo3 - mialby sznse z Floydem , ja bym go nie skreslal
mowiac krutko chce walki
co to jest primo2 ?
mam nadzieję,że jutro już nie będzie pajacował z tym sianem...
Gdyby Floyd walczył w ringu jeszcze (a mam nadzieję, że tak) i wybrałby np. Khana czy innego przeciwnika zamiast Pacmana to myślę, że fani Floyda nie powinni rzucać się, gdy dostanie miano asekuranta i w pewnym sensie tchórza.
A Pacman?!!Clottey-najwyższa półka haha,a Mosley czekał,tylko Roach w portki narobił.Teraz mega gwiazda,lider wszystkich rankingów Antonio Margarito!!!
Twój post jest mało zrozumiały ale zdaje się,iż bijesz do tego,że Pacman nie chciał walczyć z Mosleyem który pokonał przez ko Margarito a z kolei cudny Floyd najebał Mosleyowi,tak?Skoro tak korespondencyjnie podchodzisz do obu pięściarzy to przypomnij sobie Paquiao vs. de la Hoya i Mayweather vs.de la Hoya albo Paquiao vs. Hatton i Mayweather vs. Hatton.Poza tym Pacman walczy w ringu,Floyd zajął się biciem kobiet...
Nie ma nic glupszego niz "korespondencyjne" porownywanie piesciarzy. przeciez Manny i Floyd to dwa rozne style. Jeden jest jak kanonier ze swoja czestotliwoscia zadawania ciosow i ich sila kiedy sie kumuluja,jest niszczycielem a drugi jest najlepszym w swiecie defensorem, mistrzem unikania trafien oponentow i doskonaly w kontrze. Jak Floyd mial zdemolowac Oscara czy Hitmana w poczatkach walki, skoro jego styl to unikanie ataków i zameczanie przeciwnika zadajacego ciosy prujace w powietrze badz spadajace na rekawice? A tym, ktorzy takie larum podnosza odnosnie "niesprawiedliwego" wyniku ich walki (Floyd - Oscar), polecam obejrzenie walki raz jeszcze tyle, ze w zwolnionym tempie. I zobaczycie zwyciezce. walka klasyczna, tempo zatrwazajace.
Reasumujac, ewentualny pojedynek Manny - Money to starcie dwoch styli opanowanych do perfekcji przez dwoch piesciarzy zjawiskowych. Nie mozna porownywac ich walk z tymi samymi oponentami bo to bez sensu. Szanse sa 50/50, tu nie ma faworyta...
Pacman zgodził się na jego wcześniejsze fanaberie, obojętne jest mu miejsce. Nachlany, bądź naćpany Floyd nawyzywał go od żółtka, którego zmiecie z ringu i ten mu jeszcze miskę ryżu swoimi żółtymi łapkami ugotuje. Z kim innym miałby teraz Floyd walczyć?
Różnica między Pacmanem a Floydem jest taka, że ten pierwszy jest zawodnikiem, a ten drugi już eks zawodnikiem, który powrócił. Amerykanin może walczyć, ale nie musi. Pacman widocznie jeszcze chce, skoro walczy kilka razy w roku.
Jeżeli Floyd postanowi wrócić, to musi walczyć z Filipińczykiem, by ratować twarz. Co wymyśli logicznego teraz, aby odmówić Pacmanowi?
Jak się nie zgodzi, to spęka najnormalniej w świecie. Chciał testów- dostanie, chce miejsca pojedynku- dostanie, chce największej wypłaty w życiu- dostanie. Chce Pacmana (czy aby na pewno)??- Dostanie. Czego jeszcze może sobie zażyczyć prosto myślący człowieczku Twój Bóg, by nie wyjść na tchórza? Posunął się za daleko i swoimi rasistowskimi wyzwiskami przekonywał, że zmiażdży żółtka. Czy nie sądzisz, że już wreszcie minął czas na gadanie i trzeba to wszystko udowodnić, a nie wymyślać coraz to nowe rzeczy, by uniknąć walki. Jeśli tak sadzisz (że Floyd walczyć nie musi z Pacmanem, gdy wróci miedzy liny), to jesteś niedojrzałym, infantylnym pajacykiem na forum najzwyczajniej, który zamiast patrzeć obiektywnie na boks siedzi tylko i sączy jad za swojego pupila, nie wiedząc nawet, jak się nazywa to coś, co jego pupil w ringu, a raczej poza nim pokazuje.
Pacman zgodził się na jego wcześniejsze fanaberie, obojętne jest mu miejsce. Nachlany, bądź naćpany Floyd nawyzywał go od żółtka, którego zmiecie z ringu i ten mu jeszcze miskę ryżu swoimi żółtymi łapkami ugotuje. Z kim innym miałby teraz Floyd walczyć?
Różnica między Pacmanem a Floydem jest taka, że ten pierwszy jest zawodnikiem, a ten drugi już eks zawodnikiem, który powrócił. Amerykanin może walczyć, ale nie musi. Pacman widocznie jeszcze chce, skoro walczy kilka razy w roku.
Jeżeli Floyd postanowi wrócić, to musi walczyć z Filipińczykiem, by ratować twarz. Co wymyśli logicznego teraz, aby odmówić Pacmanowi?
Jak się nie zgodzi, to spęka najnormalniej w świecie. Chciał testów- dostanie, chce miejsca pojedynku- dostanie, chce największej wypłaty w życiu- dostanie. Chce Pacmana (czy aby na pewno)??- Dostanie. Czego jeszcze może sobie zażyczyć prosto myślący człowieczku Twój Bóg, by nie wyjść na tchórza? Posunął się za daleko i swoimi rasistowskimi wyzwiskami przekonywał, że zmiażdży żółtka. Czy nie sądzisz, że już wreszcie minął czas na gadanie i trzeba to wszystko udowodnić, a nie wymyślać coraz to nowe rzeczy, by uniknąć walki. Jeśli tak sadzisz (że Floyd walczyć nie musi z Pacmanem, gdy wróci miedzy liny), to jesteś niedojrzałym, infantylnym pajacykiem na forum najzwyczajniej, który zamiast patrzeć obiektywnie na boks siedzi tylko i sączy jad za swojego pupila, nie wiedząc nawet, jak się nazywa to coś, co jego pupil w ringu, a raczej poza nim pokazuje.
Nie da sie ukryc, ze Floydowi nie spieszno do tej walki. Choc czym sie tu dziwic? Po co ryzykowac strate 0 w rekordzie przeciwko prime oponentowi samemu bedac juz po swoim prime (to ciezko stwierdzic ale tak dlugie przerwy miedzy pojedynkami nie pozwalaja chyba osiagnac maximum swych mozliwosci, utrzymania formy i "czucia" boksu co pokazal chocby Mosley w drugiej rundzie ich pojedynku). Z drugiej strony unikanie takiego wyzwania, a bylabt to bitwa "naszych czasow" nie stawia Floyda jako wojownika w dobrym swietle...
Po pierwsze Pacman owszem zgodził się na testy,ale jak już nikt od Niego ich nie chciał
Po drugie,nie podniecaj się akcją z tym filmikiem,bo Floyd to czarnuch,kumpli i siebie pewnie nazywa czarnuchem,więc żółtek z Jego ust to nic nadzwyczajnego,tacy są czarnuchy :)
Floyd musi ratować twarz??Z jakiego powodu?
Minął już czas??Floyd wyjdzie na tchórza??Czas już dawno był,tylko ta igiełka nieszczęsna...
Hammer5 nie spinaj się,bo każdy ma po trochu racje,sytuacja nie jest klarowna,nie wiaDOMO KTO DAŁ DUPY,PEWNIE obaj.Mnie tylko wkurwia to,że każdy widzi tylko w Floydzie winnego,team Pacmana stosuje sprytne metody(zegar itp.),które mają na celu zrobić z Moneya tchórza.Patrzmy na fakty,a nie to co gadają.Fakty są takie,że pierwsze i jedyne poważne negocjacje zostały zerwane przez PACMANA.
Nie rozumiem po co zacytowałeś moje słowa?Przecież ja tylko odniosłem się do tego co Laik miał prawdopodobnie na myśli.
Spokojnie kolego, zacytowalem po prostu najciekawszy fragment Twojej "riposty" i postanowiłem przetłumaczyc gawiedzi.
nie zrozumiałeś mnie.Chodziło mi o to,że Floyd niby taki tchórz,a Pacman kozak,a sytuacja z Mosleyem pokazuje coś innego.Pacmasn się go bał,a Floyd wyszedł z Sugarem do ringu.Manny w tym czasie wybrał Clotteya hehe.I kto tu jest kozakiem,a kto tchórzem?
Ok,rozumiem.
Laik
Niech Ci będzie,nie zaczynajmy od początku.I tak każdy ma swoje zdanie w tej kwestii.
1.Floyd stwierdził, że przed walką z Pacmanem chce testów antydopingowych i będzie od wtedy zawsze ich wymagał. Testy te nie są wymagane. Pacman się na nie nie zgodził i z walki nici przez niego. Obecnie zgadza się na te testy, więc jeden z warunków Floyda spełni na pewno.
2. Walka Pacmana z Margarito. Bokser jest aż i tylko bokserem. Owszem decyduje, lecz równie wiele do powiedzenia mają promotorzy. Każdy wie, jaka dziwną miłościa pała Arum do Tonego i to on chciał na siłę wywlec z tego bagna Meksykanina. Stąd największa możliwa szansa dla Margarito. Nie sądzę, by Pacman bardzo chciał walczyć z Tajfunem z Tihuany. Dlaczego nie ma walki z Mosleyem? Po co? Już przed walka "Słodkiego" z "Moneyem" pisałem, że Shane jest już w takim wieku, że w każdej chwili może się skończyć. Walka z Floydem pokazała to dobitnie ( Słodki od 3 rundy praktycznie nie atakował, a jest przecież ofensorem). Walka z średniakiem Morą tylko potwierdziła to, o czym pisałem. Po co teraz Shane dla Pacmana w takim stanie? Nic Filipińczyk nie udowodni.
3. Floyd wraca na ring tylko dla pieniędzy. Nigdzie nie znajdzie ich więcej, niż u Filipińczyka.
4. Arum zgadza się na miejsce pojedynku, które wskaże Floyd.
5. Floyd nawyzywał Pacmana nie tylko od żółtków, ale złożył publicznie również obietnicę zlania jego dupska.
6. Ani Manny, ani Floyd nie mają już tak naprawdę z kim walczyć. Khan, Alexander, Bradley, Maidana to szczeniaki, którzy dopiero zaczynają coś znaczyć. Walka z nimi byłaby zwykłą egzekucją. Żaden z tej czwórki nie miałby przeciwko Mayweatherowi i Pacmanowi szans. Nie mają doświadczenia.
Jak widzisz, obaj sa skazani na siebie. Jeżeli Pacman zerwie negocjacje, to będzie dla mnie tchórzem, jezeli zrobi to Amerykanin, to również, czy Cię to śmieszy, czy nie. Floyd ma coś do udowodnienia. Przyrzekł milionom.
hahahahahahahahahha
mudżyn zniszczy żołtka i osmieszy
No teraz piszesz z sensem.Ja nie bronie Floyda za wszelką cenę,nie jestem jakimś fanatykiem,ale ten jeden z najwybitniejszych bokserów all time,jest dziś przedstawiany na równi z ciotą Haye,który nie osiągnął 5% tego,co Money.Boks to nie moda na sukces,nauczmy się rozgraniczać to,że ktoś jest burakiem po za ringiem,a to co osiągnął sportowo