ABRAHAM CZEKA NA FROCHA, DIRRELLA I STURMA
Arthur Abraham (31-1, 25 KO), były mistrz świata wagi średniej federacji IBF, uczestnik turnieju Super Six World Boxing Classic, podczas specjalnej wideokonferencji odpowiadał na pytania czytelników rosyjskojęzycznego serwisu sportbox.ru. Oto najciekawsze fragmenty tych rozmów:
- Jak zareagowałeś na porażkę z Andre Dirrellem? Czy uważasz, że Amerykanin symulował nokaut?
- Oczywiście, że udawał. Na sto procent! Widać było, że może stanąć o własnych siłach.
- Jaki jest Twój typ na pojedynek Warda z Dirrellem?
- Myślę, że wygra Ward.
- Twoja walka z Carlem Frochem zapowiadana jest jako bezkompromisowa rozróba w ringu. Jak odnosisz się do tego rodzaju porównań?
- Myślę podobnie. To będzie prawdziwe ringowe morderstwo.
- Kto jest najlepszym pięściarzem w turnieju Super Six?
- Tutaj występują tylko dobrzy zawodnicy. Nie ma ani jednego słabeusza. Ale po ostatniej walce turnieju dowiemy się który z nas jest najlepszy.
- Myślisz o rewanżu z Dirrellem?
- Myślę, że przyjdzie taki dzień po Super Six, a może i nawet w trakcie turnieju. O ile Dirrell wygra z Wardem.
- To prawda, że chciałbyś raz jeszcze zejść do kategorii średniej, by zmierzyć się z mistrzem świata WBA, Felixem Sturmem?
- Tak. Naprawdę chcę tego dokonać, ale najpierw muszę wygrać Super Six.
- Dasz radę zejść do niższej kategorii?
- Oczywiście, że to będzie bardzo trudne, ale walkę ze Sturmem można przeprowadzić także w umownej kategorii.
greedyMan "Ostatnie rudy pokazały ze ABRAHAM był blisko ustrzelenia DIRRELLA Ostatnia runda mogła być ciekawa..."
W 4 rundzie Abraham leżał na deskach może nie do końca czysto po ciosie ale liczenie prawidłowe. W rundzie 7 a w zasadzie końcówce po kontrze z lewej Abrahama ratują liny i gong-efektem rozcięty łuk brwiowy. Więc jakby walka potoczyła się dalej to kto wie...