'CANELO' NIE IMPONUJE CHAVEZOWI
Nie jest tajemnicą, że syn meksykańskiej legendy boksu od dawna nie przepada za Saulem Alvarezem (34-0-1, 26 KO). Od pewnego czasu Julio Cesar Chavez Jr. (41-0-1, 30 KO) rywalizuje z "Canelo" o miano najbardziej popularnego meksykańskiego pięściarza młodego pokolenia.
Tym razem Chavez apeluje o opamiętanie podczas wychwalania młodego Alvareza po zwycięstwie nad blisko 40-letnim Carlosem Manuelem Baldomirem (45-13-6, 14 KO).
- To była niezła walka, ale trzeba wziąć pod uwagę klasę przeciwnika. Rywal Alvareza był stary, musiał zbijać olbrzymią nadwagę, walczył kiepsko i był bez formy. To 40-letni pięściarz, który wrócił z emerytury i dopiero zrzucił 20 kg. Na ważeniu nie zrobił limitu, a na drugi dzień nie mógł przybrać więcej niż 5 kg. To było znęcanie się, ale taka jest prawda - powiedzial 24-letni Chavez.
Julio wraca między liny 4 grudnia, jego przeciwnikiem będzie Alfonso Gomez (22-4-2, 11 KO). Tego samego dnia w Meksyku boksować będzie "Canelo".
- Zawsze miałem lepsze wyniki oglądalności. To dobrze, że walczymy tego samego dnia. Dobrze dla Meksyku. Dwaj najpopularniejsi pięściarze toczą swe walki w ten sam dzień. Zobaczymy co się stanie, ale zawsze ogląda mnie więcej ludzi i nie sądzę, by to miało się zmienić - oświadczył "J.C."
Poza tym Baldomir zawsze słynął z mocnego łba- więc to duże osiągnięcie, ze rudzielec go powalił.