ABRAHAM: KAŻDY MOŻE ZAŁATWIĆ SOBIE ZWOLNIENIE
Arthur Abraham (31-1, 25 KO) ma nadzieję, że jego walka z Carlem Frochem (26-1, 20 KO) odbędzie się jeszcze w 2010 roku. Pojedynek dwóch niezwykle silnych i odpornych pięściarzy jest jednym z półfinałów turnieju Super Six.
Pierwotnie walka miała odbyć się 2 października, lecz "Kobra" nabawił się kontuzji pleców, co zmusiło organizatorów do szukania innej daty. Abraham uważa, że Froch może symulować uraz.
- Pracujemy nad nową datą. Walka powinna odbyć się jeszcze w tym roku. Mój przeciwnik twierdzi, że jest kontuzjowany, ale nie mamy co do tego pewności. Gdy ktoś nie chce boksować, to zawsze znajdzie wymówkę. Nietrudno dostać zwolnienie od lekarza. Nie walczyłem od sześciu czy siedmiu miesięcy, a przyzwyczaiłem się do krótkich odstępów między poszczególnymi pojedynkami. Tylko gdy Edison Miranda złamał mi szczękę, nie byłem w ringu przez osiem miesięcy. Super Six to bardzo ciekawy turniej, ale dużo zależy od pięściarzy, którzy często mają powody, by opóźniać walki - powiedział "Król Artur".