tak nokautuje przyszły nowy miszcz federacji WBA :-)
zobaczycie
Autor komentarza: merd
Data: 19-09-2010 13:50:11
tak to sie konczy jak sie spuszcza prawa reke z brody.
Autor komentarza: Adam89
Data: 19-09-2010 13:54:50
Nie mam pojęcia o czym myślał sędzia ringowy, zezwalając na kontynuowanie walki Enzo, po pierwszym pójściu na deski. To musiało się źle skończyć.
Autor komentarza: Jaguar
Data: 19-09-2010 13:55:38
Sędzia nie powinien dopuścić Maccarinelli do walki po pierwszym nockdawnie, naraził go bardzo, Maccarinelli sam miał już dosyć, ten ostatni trzeci cios straszny przyjął, prawnie mu głowę urwało. To chyba najbardziej tragiczna postać w boksie w Europie w ostatnim czasie, dobry bokser ale od walki z Haye ma strasznego pecha bo walczy z samymi dobrymi punczerami a szczęki nie ma zbyt twardej.
Autor komentarza: pio
Data: 19-09-2010 14:04:03
To jest wlasnie przyklad jak kilka mocnych ciosow Haye zniszczylo boksera... Tyle w tym temacie
Autor komentarza: Emilio
Data: 19-09-2010 14:04:03
W tej sytuacji szczęka nie ma nic do rzeczy, kazdy by po czyms takim padł.
Autor komentarza: pain3hp
Data: 19-09-2010 14:06:03
błąd sędziego!!! przecież on nie kontaktował a sędzia go wystawił OMG
Autor komentarza: Dominic
Data: 19-09-2010 14:08:47
Sędzia powinien dostać nagane !
Po pierwszym nokdaunie widać że Maccarinelli już pływał i już napewno był w tropikach - a przyjąć takie pyty będąc zamroczonym to naprawde zle to się może skończyć dla zdrowia,a moze też dla życia !
Ale gawiedz chce nokautów - no to ma !
Autor komentarza: mbmb76
Data: 19-09-2010 14:08:55
sedzia zezwolil na egzekucje
Autor komentarza: Olaf
Data: 19-09-2010 14:12:26
Szklanka nie szczęka.
Autor komentarza: Daro603
Data: 19-09-2010 14:28:37
Ja dopiero teraz obejrzałem tę walkę.
Enzo nawet dobrze walczył i napewno prowadził na punkty.
Tak, błąd sędziego że po nokdaunie Enzo nieprzerwał walki.
Potężne ciosy Frenkela bardzo ciężko znokautowały Walijczyka.
Według mnie Każdy bokser po tych bombach Frenkela by padł na deski tak jak Macca.
Autor komentarza: lukasm
Data: 19-09-2010 14:30:17
olaf też byś padł to była petarda większość pięściarzy by po czymś taki odpłyneła
Autor komentarza: Deter
Data: 19-09-2010 14:31:55
Pewnie was zaskoczę.
Uważam, że sędzie spisał się na medal. Chciałbym że właśnie tak były prowadzone wszystkie pojedynki. Sędzia nie powinien mieć prawa przerywać pojedynków - od tego powinien być sam zawodnik albo trener.
Autor komentarza: krzycho146
Data: 19-09-2010 14:32:00
Z tą szczęką jak szklanka to trochę przesada po takich ciosach każdy by padł w tej wadze. A Enzo niech lepiej skończy karierę bo prawie Frenkel mu urwał głowę, nie za ciekawie to wyglądało ale to tylko wina sędziego powinni go zawiesić bo emeryt chyba ślepy a Enzo mógł skończyć na wózku.
Autor komentarza: kociol19
Data: 19-09-2010 14:48:29
nokaucik bestowy ale i tak nie przycmi wystepu dwóch najlepszych bokserow wszechczasów najmana i salety przyznacie racje co ha ha
Autor komentarza: glaude
Data: 19-09-2010 15:05:48
Moje zdanie będzie inne niż wszystkich. Zaznaczm jednak, że nie zamierzam się z nikim kłócić!!!
Enzo to baran. Walczył jak baran i skończył jak baran--- w rzeźni. Jak ktoś, kto ma taką "szklankę" może walczyć w półdystansie i dążyć do niego? Nic nie nauczyły go porażki przez KO.
Władek Kliczko też ma szklankę, ale walczy z defensywy i trzyma uparcie dystans.
Jako chyba jedyny też, pochwalę decyzję sędziego fińskiego dopuszczającą do walki. Mam nadzieję, że to KO czegoś w końcu nauczy Maccę, jego głupich trenerów i menedżerów.
Ja nie zwalałbym winy na sędziego, tylko na Enzo. Sądzę, że on powiedział sędziemu, że chce walczyć. Dobrze, że upadł już tak nisko, że już się nie podniesie (mentalnie). Świat nie kończy się na ringu (nawet się na nim nie zaczyna) i on jak dorosły mężczyzna w końcu to zrozumie.
Autor komentarza: cop
Data: 19-09-2010 16:26:25
Dodam swoje dwa centy do powyzszej polemiki. Z przebiegu calego spotkania wynjkalo dla mnie jedno proste stwierdzenie: Maccarinelli jest kompletnie skonczony jako piesciarz a Frenkel to typowy przyklad pompowanego rekordu. Jakim cudem Alexander jest tak wysoko w rankingach, to wytlumaczyc chyba tylko moze fakt, iz jest on prowadzony bardzo delikatnie przez swych promotorow. Nie widze Frenkela w jakiejkolwiek wyrownanej potyczce np. Cunninghamem lub Huckem.
Co do samego nokautu, to sedzia zdecydowanie popelnil olbrzymi blad i wiem iz za tego typu niewlasciwa ocene sytuacyjna, czesc winy spada na presje publicznosci, promotora etc., ale faktem jest iz w momencie kiedy zawodnik po pierwszym nokaucie nie jest w stanie odpowiedziec na pytanie i nie moze podniesc rak by sie obronic, niestety ale sedzia zmuszony jest do zakonczenia walki.
Autor komentarza: meahh
Data: 19-09-2010 17:21:51
Piekny punch :)
Autor komentarza: Razparuk
Data: 19-09-2010 17:32:34
Macca i tak obijał Frenkela, do knock-downu zasadniczo kontrolował walkę. To oddaje jak słaby jest Frenkel, wujek Sauerland pomoże mu dojść do walki o pas ale kogo on niby ma pokonac to nie wiem.
zobaczycie
Po pierwszym nokdaunie widać że Maccarinelli już pływał i już napewno był w tropikach - a przyjąć takie pyty będąc zamroczonym to naprawde zle to się może skończyć dla zdrowia,a moze też dla życia !
Ale gawiedz chce nokautów - no to ma !
Enzo nawet dobrze walczył i napewno prowadził na punkty.
Tak, błąd sędziego że po nokdaunie Enzo nieprzerwał walki.
Potężne ciosy Frenkela bardzo ciężko znokautowały Walijczyka.
Według mnie Każdy bokser po tych bombach Frenkela by padł na deski tak jak Macca.
Uważam, że sędzie spisał się na medal. Chciałbym że właśnie tak były prowadzone wszystkie pojedynki. Sędzia nie powinien mieć prawa przerywać pojedynków - od tego powinien być sam zawodnik albo trener.
Enzo to baran. Walczył jak baran i skończył jak baran--- w rzeźni. Jak ktoś, kto ma taką "szklankę" może walczyć w półdystansie i dążyć do niego? Nic nie nauczyły go porażki przez KO.
Władek Kliczko też ma szklankę, ale walczy z defensywy i trzyma uparcie dystans.
Jako chyba jedyny też, pochwalę decyzję sędziego fińskiego dopuszczającą do walki. Mam nadzieję, że to KO czegoś w końcu nauczy Maccę, jego głupich trenerów i menedżerów.
Ja nie zwalałbym winy na sędziego, tylko na Enzo. Sądzę, że on powiedział sędziemu, że chce walczyć. Dobrze, że upadł już tak nisko, że już się nie podniesie (mentalnie). Świat nie kończy się na ringu (nawet się na nim nie zaczyna) i on jak dorosły mężczyzna w końcu to zrozumie.
Co do samego nokautu, to sedzia zdecydowanie popelnil olbrzymi blad i wiem iz za tego typu niewlasciwa ocene sytuacyjna, czesc winy spada na presje publicznosci, promotora etc., ale faktem jest iz w momencie kiedy zawodnik po pierwszym nokaucie nie jest w stanie odpowiedziec na pytanie i nie moze podniesc rak by sie obronic, niestety ale sedzia zmuszony jest do zakonczenia walki.