FLOYD SENIOR KOMENTUJE SYTUACJĘ SYNA
Ciężkie chwile przeżywa w ostatnich dniach jeden z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe - Floyd Mayweather Jr. (41-0, 25 KO). Była partnerka i matka trójki jego dzieci oskarża Floyda m.in. o pobicie, kradzież i grożenie śmiercią. Jeżeli sąd uzna zawodnika winnym zarzucanych mu czynów, kara może sięgać nawet 28. lat pozbawienia wolności. W końcu głos w sprawie zabrał ojciec pięściarza - Floyd Senior.
- Nie zamierzam opowiadać żadnych nieprawdziwych historii. Floyd postąpił źle, ale jestem pewien, że żałuje swych czynów. Nawet to nie zmienia jednak faktu, że nie powinien tego robić. Jeśli chodzi o tę sprawę, to jestem przekonany, że nie wiemy wszystkiego - oświadczył Mayweather.
Senior spotkał się z synem w Hard Rock Hotel and Casino.
- Pokazał mi wiele rzeczy, które mogły wytrącić go z równowagi. Ja na jego miejscu byłbym poirytowany. Ludzie myślą, że chodziło o innego mężczyznę, ale tam były też inne rzeczy. Przysyłała wiadomości z żądaniami. Ciągle chciała więcej. Musiała być mocno spłukana. Nie mogę zagłębiać się w to dalej, ale myślę, że tam nałożyło się na siebie wiele spraw. Mówię tylko co widziałem na ekranie jego telefonu. Nie życzę mu źle, to mój syn. Nieważne co się stanie, ja zawsze będę po jego stronie. Wolałbym, żeby unikał kłopotów. Ta sytuacja nie wygląda dobrze. Mam nadzieję, że Floyd się pozbiera i wróci do dawnych obowiązków. Nie mogę wierzyć we wszystko co się o nim teraz mówi, ale nie znam całej prawdy. On pokazał mi wystarczająco dużo, bym na jego miejscu był wściekły. Ja szedłem tą samą drogą, byłem w więzieniu. To nic dobrego. Nieważne kim jesteś na wolności, tam nikt o ciebie nie dba. Wszyscy są równi. Nazywali mnie mistrzem, gdy siedziałem, ale wiecie co? Byłem tylko więźniem, jak wszyscy inni - powiedział Floyd Senior.
Niestety to raczej koniec kariery tego wspaniałego boksera:-l
Szkoda Floyda. Ale tak to już jest, że jak nic na świecie cię nie zatrzyma to załatwi cie kobita.
-zakaz zbliżania się do żony
-odszkodowanie
-przekazanie pieniędzy na cele charytatywne
Jak wiadomo takie procesy trwają najdłużej.I znając życie po tym procesie będzie nastepny o dzieciaki(tak z 2 lata to potrwa)
A do zakończenia sprawy Floyd nie wyjdzie do Pacmana (chociaż moim zdaniem mimo tych wszystkich ekscesów i tak nigdy by nie podjął rzuconej rękawicy przez Pacmana)...
''Spokojna'' bo jak se stary przypomniał jak to było jak nazywali go pod celą''mistrzem''(obracania sie tyłem do przeciwnika)hehe.To do dziś dzień ma poślady zacisnięte...
racja,tym bardziej,że zdaje sobie sprawę z tego,że junior jest wyjątkowo pięknym chłopcem i będzie miał powodzenie.
Tak na serio to mam nadzieję,że lalka wyciągnie od niego tyle kasy,że będzie musiał obić Pacmana