BRIGGS: NIE MAM SZCZEGÓLNYCH ZAŁOŻEŃ TAKTYCZNYCH
Już 16. paździenika w Hamburgu, Shannon Briggs (51-5-1, 45 KO) stanie przed szansą odebrania Witalijowi Kliczko (40-2, 38 KO) mistrzowskiego pasa. Zapraszamy na wywiad z pretendentem, który udzielił redakcji BOKSER.ORG.
- 16 października stoczy pan walkę z Witalijem Kliczko. Gdzie się pan przygotowuje i z kim?
Shannon Briggs: Trenuję w Miami na Florydzie z moim trenerem Hermanem Caicedo, który trenuje mnie od 8 lat. Są tutaj również Dave Concannon - mój trener od przygotowania siłowego oraz dietetyk zarazem, Alonzo Breland - asystent trenera, Anna Margaret Sanchez, która doskonali moje przygotowanie fizyczne oraz Tyrell Biggs - złoty medalista olimpijski z 1984 roku. Postanowiłem, że będę trenował właśnie tutaj, bo chciałem być blisko rodziny, gdyż aktualnie trwa tutaj okres huraganowy. Mam 38 lat i jestem skoncentrowany na swojej karierze, muszę być dobrze nastawiony psychicznie. Ta walka z Witalijem to wielka szansa, którą chcę wykorzystać.
- Jaką taktykę przygotowuje pan na tę walkę?
SB: Nie mam jakichś szczególnych założeń taktycznych. Ja po prostu chcę wyjść na ring i walczyć.
- Czy uważa pan, że mogłoby dojść do pańskiej walki z Tomaszem Adamkiem, gdyby nie wygrał pan w październiku?
SB: Ja wygram, a następnie będę chciał walczyć z Władimirem i Davidem Haye'em, aby skompletować wszystkie pasy. Walka z Adamkiem będzie na końcu.
- Jest pan już doświadczonym zawodnikiem. Myśli pan, że to ostatnia szansa, aby zdobyć mistrzowski pas?
SB: Ostatnia szansa? ... (śmiech). Mam nadzieję, że tak. Mam zamiar wygrać i zdobyć wszystkie tytuły mistrzowskie. Za mną wiele lat dużej kariery. Robiłem wszystko na przekór wszystkiemu. Moja matka przedawkowała narkotyki w dzień moich urodzin - 4 grudnia 1996 roku, a mój ojciec zmarł 3 lata wcześniej w więzieniu. Powiedziano mi, że nie bedę mógł uprawiać boksu ze względu na astmę. Wszystko przez to, że urodziłem się 4 miesiące za wcześnie i miałem słabo rozwinięte płuca. Gdy się urodziłem, miałem brązowe włosy, a teraz bywam blondynem (śmiech). W swojej karierze wygrywałem z takimi zawodnikami jak George Foreman, czy Siergiej Lachowicz, a na dodatek jestem żonaty z najpiękniejszą kobietą na Ziemi. Mam z nią dwójkę dzieci, które zostały nam zesłane od aniołów.
- Ukrainiec w swojej ostatniej walce zmierzył się z Albertem Sosnowskim i Polak nie wytrzymał dwunastu rund. Myśli pan, że październikowa walka potrwa pełen dystans?
SB: Nie. Znokautuję go, bijąc w narożniku. W przeszłości miałem problemy z oddychaniem, ale tej dolegliwości już nie ma. Nie boksowałem dwa lata, lecz w 2009 roku powróciłem na ring dzięki doktorowi Charlesowi Hensleyowi, który przepisał mi wspaniały lek o nazwie Zivair. To lekarstwo pomogło nie tylko mi, ale również mojemu czteroletniemu synowi, który odziedziczył astmę po mnie. Doktor Hensley stwierdził, że astmę trzeba leczyć, bo w walce z tą chorobą nie można zwlekać.W Stanach codziennie pięć osób umiera na astmę, a 30 tysięcy innych trafia do szpitali.
- Wiele osób twierdzi, że jest pan zbyt słaby by wygrać z Witalijem. Czy chce pan coś tym ludziom powiedzieć?
SB: Chcę im podziękować, bo kocham udowadniać swoją siłę ludziom, którzy mnie nie doceniają. Jest to dla mnie takie uczucie, jak to, które towarzyszy mi, gdy widzę swoja piękną żonę (śmiech).
- Chce pan odwiedzić Polskę przed walką w Niemczech?
SB: Byłem już w Warszawie jako amator w 1992 roku i było to niesamowite przeżycie. Pamiętam sytuację, gdy byłem w sklepie z polską walutą. Spotkałem tam ubogie dzieci, które pytały mnie o jedzenie i pieniądze, więc wziąłem swoje kilkaset dolarów i kupiłem im pożywienie oraz dałem pieniądze. Czułem się dobrze, bo pomogłem dzieciom, dając im na jedzenie i słodycze. Te dzieci skojarzyły mi się wtedy ze mną w okresie, w którym dorastałem. Miały oczywiście inny kolor skóry, ale wyglądały jak ja w młodości. Kocham Polskę!
Rozmawiał: Kuba Walkowiak
"Ja po prostu chcę wyjść na ring i walczyć." - czyli wyjść i wziąć kasę.
1992, ubogie dzieci i kilkaset dolarów na jedzenie dla nich? Chyba nie walczył na terenach popegeerowskich? A za kilkaset dolarów, nawet teraz gdy dolar nie jest tak mocny, to by kupił parę bagażników tego jedzenia.
ha Typ zostanie zlany jak szmata .Szybciej spuchnie niz Samuel ,,CZYLI JUZ W 2 RUNDZIE BEDZIE MIAL DOŚĆ HAHA
Shannon Briggs sie nie zna, Adamek zlalby go jak psa, wiec niech sie lepiej nie odzywa.
Co do walki mówi jak każdy, jak to on oponenta na deski pośle, a potem z buńczucznych zapowiedzi nic nie zostaje.
Kurde niech ktoś w końcu zleje braci, na ostatniej walce Władka usnąłem.
A z Foremanem był jeden z większym przekrętów w HW w historii. Wstyd, że o tym wspomina.
@grzemill opisal atrybuty boksera, ktory moglby teoretycznie wygrac z Vitkiem. A uosobieniem takiego boksera byl Lennox Lewis.
Briggs sprawil Lewis duzo klopotow na poczatku ich walki, bo byl w miare szybki, mial dobry jab oraz trafil poteznym lewym sierpowym. Ale to bylo 12 lat temu. Teraz jest troche za walny oraz za latwy do trafienia.
Co do taktyki Briggs na walke, to napewno ja ma, tylko nie chce sie za bardzo ujawniac. Mysle ze 2 czy 3 potezne ciosy Vitka ustawia walke w poczatkowych rundach. A pozniej Vitek bedzie go tylko metodycznie wykanczal.
Vitek przez KO w 6-8 rundzie.
1-2 runda - ataki Briggsa
3-4 -Vitali punktuje zmeczonego Briggsa
5-6 Vitali postanawia skonczyc ten cały cyrk i nokautuje wykonczonego Cannona
Mam podobne odczucia.
Briggs wiele walki stoczył z drugoligowcami. Zwłaszcza w ostatnich latach. Wyciąganie wniosków z jego ostatnich 4 walk nie jest zasadne, tak samo jak wyciąganie wniosków z walk z Lewisem.
Briggs jest młodszy o 5 miesiący, czy to ma znaczenie? Poza tym nie chodzi o metrykę, ale o wiele innych czynników.
Akurat to, że Vitek jest wolniejszy od Władka nie jest minusem. On ma inne walory i inny styl jak zauważyłeś.
Jak się zachowa Vitek jak dostanie kilka mocnych? Jak rozjuszony byk. To właśnie odróżnia Vitka od Władka. Vitek im ma trudniej, tym staje się bardziej agresywny - Władek kalkuluje wtedy. A tak w ogóle to wąpię, że Vitek dostanie tych kilka mocnych ciosów.
Briggs akurat to idealny przeciwnik dla Vitka. Ciężki, klockowanty, statyczny muł.
Na tym skoncze mą bajke, bo chyba wszyscy wiemy jakie sa szanse chocby na lucky puncha. No ale po 1. lubie teoretyzowac, po 2. jestem chory, wiec wena tworcza przychodzi ;)
Vitek musi go porzadnie walnac kilka razy, zeby byl KO. Najprawdopodobniej to bedzie TKO albo RTD, bo Briggs pewnie wstanie, tylko sedzia zatrzyma walke albo naroznik go podda.
Ukrainiec wygra przez ko albo tko. W najgorszym wypadku Vitali wygra na punkty.
Ciekawe czy Briggs lepiej się zaprezentuje niż ostatnio Samuel Peter?.
Ja myślę że sprawi duży opór Vitaliemu Kliczko:-o
Ja Wogule niewierzę w jakiś lucky punch który może znokautować Vitaliego Kliczko.
Shannon Briggs jest pewny swojej wygranej, ale przegra tę walkę:-l
16 października będą moje urodziny, więc mam nadzieję że obejrzymy DUŻO ciekawszą walkę niż ostatnia Władymira Kliczko:-o
Znowu napewno RTL będzie ją transmitować.
Ukrainiec wygra przez ko albo tko. W najgorszym wypadku Vitali wygra na punkty.
Ciekawe czy Briggs lepiej się zaprezentuje niż ostatnio Samuel Peter?.
Ja myślę że sprawi duży opór Vitaliemu Kliczko:-o
Ja Wogule niewierzę w jakiś lucky punch który może znokautować Vitaliego Kliczko.
Shannon Briggs jest pewny swojej wygranej, ale przegra tę walkę:-l
16 października będą moje urodziny, więc mam nadzieję że obejrzymy DUŻO ciekawszą walkę niż ostatnia Władymira Kliczko:-o
Znowu napewno RTL będzie ją transmitować.