MORALES ZNOKAUTOWAŁ LIMONDA
Erik Morales (50-6, 35 KO) robi wszystko by osiągnąć upragniony cel - zdobyć jako pierwszy w historii Meksykanin tytuł w czwartej dywizji. Były mistrz świata wagi super koguciej, piórkowej i super piórkowej uczynił przed momentem kolejny krok w tym kierunku, choć początek był kiepski w jego wykonaniu.
"El Terrible" nie wyczuwał dystansu, czętso przestrzeliwywał, a Willie Limond (33-3, 8 KO) robił swoje. Troszkę "zardzewiały" Erik z czasem zaczął łapać rytm, by już w końcówce piątego starcia dojść wyraźnie do głosu. W szóstej rundzie przełamał w końcu rywala, posyłając go trzykrotnie na deski ciosami na korpus. Końcówka w wykonaniu Moralesa była imponująca, lecz na pewno daleko mu jeszcze z formą do dawnych czasów. Pojedynek odbył się w umówionym limicie 143. funtów, czyli 1,4 kilograma powyżej limitu kategorii junior półśredniej.