PEWNOŚĆ SIEBIE I SPOKÓJ W TEAMIE PETERA
Jeden z najsilniej bijących pięściarzy w wadze ciężkiej, Samuel Peter (34-3, 27 KO) jest spokojny i w pełni wyluzowany przed sobotnim rewanżem z Władimirem Kliczko (54-3, 48 KO).
- Widzę i słyszę co oni próbują robić, ale kompletnie mnie to nie rusza. Mam tylko nadzieję, że Władimir będzie ze mną walczył, a nie przepychał się przez dwanaście rund - powiedział "Nigeryjski Koszmar", nawiązując do pierwszego pojedynku, w którym Ukrainiec po trzech nokdaunach ratował się klinczami i przetrzymywaniem za każdym razem, gdy Peter sprawiał mu kłopoty.
- Widać po nim, że jest spięty. Znam Władimira od piętnastu lat i wiem, że do niego zaczyna docierać kto stanie przed nim w ringu w tę sobotę. Nie jest już sobą. Po nocach śnią mu się koszmary - zapewnia Ivaylo Gotzev, manager Petera.
Typowe. Kolejny który "ma nadzieje", że przeciwnik będzie walczył tak jak on sobie życzy. Z takim podejściem to czega go niespodzianka i baty. Tak jak w przypadku walk adamkowych, gdzie pobity przeciwnik po walce płacze, że "on mi biegał a nie tak miało być :(".
Mam nadzieję, że to tylko nieprzemyślana wypowiedź a nie prawdziwe nastawienie bo Kliczko jak zwykle będzie walczył brzydko ale mądrze, żadnej bezsensownej wymiany nie będzie, tak jak Peter to sobie wyobraża. A w ringu wygrywa mądrzejszy.
hehe święta racja nie wiem co oni oczekują po takich słowach, może chcą żeby przeciwnik stał a oni będą go okładać hehe