HARRISON: TO MOJE PRZEZNACZENIE
Redakcja, boxingscene
2010-09-07
- Możecie mnie skreślać z góry, ale na koniec to ja zniszczę Haye'a - odgraża się skazywany na porażkę Audley Harrison (27-4, 20 KO), który 13 listopada stanie naprzeciw Davida Haye'a (24-1, 22 KO) w walce o tytuł federacji WBA.
- Tego dnia zszokuję nie tylko Davida, ale i cały bokserski świat. Już rok temu mówiłem w jednym z wywiadów, że nie zakończę kariery dopóki nie zostanę championem. Teraz w końcu dostałem szansę na którą czekałem tak długo. Ta walka jest moim przeznaczeniem - zakończył były mistrz olimpijski w wadze super ciężkiej.
Szkoda że on będzie rywalem Davida Haye.
Hayemaker to wygra na 100%:-o.
Myślę że Harrison zostanie CIĘŻKO znokautowany;-)
To przynajmniej wiemy, ze Harrison nigdy nie skonczy kariery ;)
ale przynajmniej trochę siana zgarnie.
Widziałem fragmenty walk z kiepskim szprotem i jakąś jedną jescze nie pamiętam.
Jak ten gość mógł zostać mistrzem oimpijskim. Rosjanie i Kubańczycy też tam byli?
niezależnie od wygranej czy przegranej, nagrodą dla nich był dożywotni zapas rękawiczek firmy Everlast, co by im rączki nie zmarzły... Mieć obity pysk i mieć rękawiczki ? czy nie mieć obitego pyska i mieć rękawiczki ? Zero kalkulacji, decyzja podjęta natychmiast ;))
a tak na poważnie, to jednak musiał coś potrafić... mistrzem się raczej z przypadku nie zostaje, ale kto wie...