MARGARITO WDZIĘCZNY ZA OTRZYMANIE SZANSY
Antonio Margarito (38-6, 27 KO), trzykrotny mistrz wagi półśredniej, 13 listopada na Cowboys Stadium w Arlington zmierzy się z najlepszym pięściarzem dekady - Mannym Pacquiao (51-3-2, 38 KO). "Tony" jest wdzięczny za szansę, jaką otrzymał i prosi, by wszyscy zapomnieli o przeszłości i żyli tym, co dzieje się dzisiaj.
- Chciałbym podziękować Bobowi Arumowi za doprowadzenie do tej walki. Czekałem na nią od bardzo dawna. Zapomnijmy o przeszłości, bo to już za nami. Dziękuję członkom Komisji Stanu Teksas i federacji WBC - oświadczył Meksykanin.
Trener Margarito, Robert Garcia, jest niezwykle pewny swego podopiecznego i nie widzi innego rozwiązania, niż zwycięstwo "Tony'ego".
- Trenowanie go to wspaniałe doświadczenie. On poświęca życie temu sportowi. Naprzeciw nas stoją Freddie Roach i znakomity Manny Pacquiao, ale moim podopiecznym jest Antonio Margarito, który 13 listopada zapisze piękną kartę w historii boksu - powiedział szkoleniowiec.
- Widzę w nim głód. Manny jest świetny, ale to nie wystarczy. Meksyk bedzie miał kolejnego mistrza - twierdzi Sergio Diaz, co-manager Margarito.
Polecam: http://sports.yahoo.com/box/news?slug=ki-margaritolicense082610
świetnie gość podsumował całą tę imprezę z Gipsem w roli głównej. "Please hold the bucket for me while I vomit."