KLICZKO: WAŁUJEW NIE CHCIAŁ, HAYE TO TCHÓRZ
Bokserski mistrz świata wagi ciężkiej, Witalij Kliczko, już 16. października stanie do ringu w obronie swego tytułu, krzyżując rękawice z Shannonem Briggsem.
- David Haye boi się mnie a Nikołaj Wałujew nie był w ogóle zainteresowany walką ze mną - argumentował Ukrainiec.
- Wiem, że wielu sympatyków boksu ma ochotę na pojedynek Witalij Kliczko - Nikołaj Wałujew - stwierdził mistrz świata. - Zrobiłem wszystko, aby do niego doszło, oferowałem wielkie pieniądze, ale Rosjanin nie skorzystał. Wydawało mi się, że on na razie w ogóle nie jest zainteresowany boksowaniem. Inaczej było z Davidem Hayem. Anglik z kolei boi się mnie jak ognia, mimo, iż również jego chciałem namówić na skrzyżowanie rękawic w ringu. Musiałem więc postawić na kogoś z dwójki Samuel Peter, Shannon Briggs. Petera wybrał mój brat, Władimir, więc mi przypadł równie mocny Briggs - wyjaśnił Ukrainiec.
- Shannon to bardzo dobry zawodnik, ale ja jestem dumny z posiadania pasa, który kiedyś należał do Mike'a Tysona, Lennoxa Lewisa oraz legendarnego Aliego. Nie dam się pokonać i wciąż będę mistrzem świata - zapowiedział Witalij Kliczko. 38-letni Briggs to były mistrz świata WBO, który swój tytuł stracił w 2007 roku w pojedynku z Sułtanem Ibragimowem. W swojej karierze próbował także bezskutecznie zdobyć pas czempiona WBC, jednak Lennox Lewis okazał się dla niego zbyt mocny, wygrywając przez techniczny nokaut w piątej rundzie.
To że, walka z jego udziałem może być świetna, pokazał walcząc z Lennoxem, ale niestety do tanga trzeba dwojga, a w dzisiejszej ciężkiej nie ma zawodników, którzy zmusiliby go do wysiłku.
Jeżeli przez 7 lat nie walczyłeś z wymagającym przeciwnikiem o podobnym poziomie to bardzo prawdopodobne, że zatraciłeś formę bo przecież nic nie rozwija zawodnika bardziej jak podnoszenie poprzeczki jeszcze wyżej czyli walki z równymi sobie pięściarzami.
Niestety dzisiejszy Witalij to cień tego Witalija z walki z Lennoxem i jeszcze te jego zawsze irytująco opuszczone ręce podczas walki...Albo odejdzie w chwale z pasem na emeryturę, albo taki arogancki styl boksowania prędzej czy później się zemści i nawet jego granitowa szczęka mu nie pomoże.
Bo jak mówi stare przysłowie nie ma odpornych na ciosy są tylko źle trafieni...
Zgadzam się z tym, co napisał Adam89. Dziś nie ma nikogo, kto mógłby zmusić Kliczków do wspięcia się na wyżyny w ringu.
Bracia maja zamiar eliminować potencjalnych rywali Hayemkera wywierając na nim presję...
Mówiło sie o walce Haye'a z Sosonowskim w Anglii-serio..Wzięli Sosnowskiego...Potem z Briggsem Hayemakera wzięli Briggsa...
Uzyj przez moment swojej wyobrazni! Wyobraz sobie ze stoi przed Toba dwumetrowy bokser, ktory powinien zachowywac sie w pewnien "klasyczny" oraz "przewidywalny" sposob. A Vitek jest zupelnym zaprzeczeniem tego co bysmy uznali za klasyczne, przewidywalne oraz nudne.
Vitek stoi sobie z rekami ponizej pasa oraz patrzy sie na Ciebie. Co on tak naprawde chce powiedziec: "Hej przyjacielu, chcesz wygrac ze mna? Badz mezczyzna, podejdz blizej to porozmawiamy! Widzialem juz dziesiatki takich klientow jak Ty, ale zadnen nie zrobil na mnie wiekszego wrazenia, no moze troche Lewis i Sanders." Jezeli to nie jest ekscytujace to co jest!?
Wracajac jednak do tematu glownego, to chce podtrzymac co wczesniej napisalem o bokserskim stylu Vitaliya. Musze sie przyznac, ze mam w swej kolekcji (nie chwalac sie - ponad 750 dvds z walkami stoczonymi pomiedzy 1990 a 2010) az dziewiec pojedynkow Vitaliya. Oczywiscie tylko potyczki z Lewisem i Arreola daja mi satysfakcje, ktora lubie i doceniam. Oczywiscie Klitschko jest znakomitym przedstawicielem wagi ciezkiej ostatnich lat, ale niestety nie umiem znalezc w jego sposobie walki tych elementow, ktore potrafia stymulowac moja wyobraznie. Nie znaczy to oczywiscie, ze nie doceniam go jako sportowca jak rowniez nie znaczy to, ze nie rozumiem twojej opnii na jego temat.
Tak dlugo jak umiemy polemizowac z zachowaniem kultury, propagowanie odmiennych pogladow jest wrecz niezbedne by jakiekolwiek forum istnialo.
Pozdrowienia
czy Ty przypadkiem nie pisałeś kiedyś, komentarzy pod nickiem "andre"(o ile dobrze pamiętam ?)
bardzo podobny styl pisania macie... i najbardziej to "...lol" zapadło mi w pamięci ;]