KAMEDA WYGRAŁ JUŻ W SZATNI

Tomoki Kameda (16-0, 11 KO) to już trzeci z przedstawicieli najsławniejszej dziś rodziny w japońskim boksie. 19-letni brat dwóch mistrzów świata podąża ich śladem, występując w limicie wagi koguciej.

Przed kilkoma godzinami Tomoki spotkał się z innym niepokonanym dotąd pięściarzem, Stephanem Jamoye (18-1, 8 KO) z Belgii. Po dziesięciu zażartych rundach, których stawką był wakujący, młodzieżowy pas federacji WBC, pierwotnie sędziowie ogłosili remis. Jeden z nich punktował 96:95, drugi 95:96, a trzeci 96:96. Po dokładnej analizie okazało się jednak, że trzeci z nich pomylił się przy podliczaniu i po korekcie wyszło mu zwycięstwo Kamedy (na zdjęciu) 96:95. Tak więc Japończyk wygrał stosunkiem głosów dwa do jednego i zdobył tytuł młodzieżowego championa dywizji koguciej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: jerry
Data: 29-08-2010 21:05:49 
kolejny raz brak kompetencji , dyscypliny i fachowosci ....-sedzia- jak sama nazwa mowi ma byc sedzia a nie dupkiem okreslil bym to po sapersku ...sedzia sie myli tylko raz ...utrata pracy i won! .
 Autor komentarza: RealDeal
Data: 29-08-2010 23:02:57 
nie rozumiem tytułu tej wiadomości - jeśli chodzi o to, że Kameda wygrał po ponownym podliczeniu kart sędziowskich, to trzymając się pierwotnego zamysłu tytuł powinien chyba brzmieć "Kameda wygrywa dopiero w szatni".
 Autor komentarza: msjaro
Data: 30-08-2010 10:43:08 
Dokładnie RealDeal, tytuł trochę nie współgra z treścią newsa :)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.