MAIDANA WYGRYWA PO CIĘŻKIEJ WALCE
Marcos Rene Maidana (29-1, 27 KO) zachował tymczasowy pas WBA w wadze junior półśredniej, wygrywając z DeMarcusem Corleyem (37-14-1, 22 KO) po dwunastu zaciętych rundach.
Na karcie każdego sędziego Argentyńczyk wygrał kilkoma punktami, ale pojedynek był znacznie bardziej wyrównany, niż wskazuje wynik. Po nieco usypiającej pierwszej rundzie Maidana zranił przeciwnika w drugiej. "Chop Chop" wyszedł jednak z założenia, że najlepszą obroną jest atak i wdał się w wymianę z silniejszym fizycznie rywalem.
Na ringu rozgorzała prawdziwa wojna, a Maidana zdawał się być zaskoczony uporem Corleya, który nie dawał za wygraną i ambitnie odpowiadał na wszystko, co oferował mu champion. Mniej więcej w połowie walki 36-letni Amerykanin zaczął odczuwać zmęczenie. Zapoznał się nawet z deskami, ale nie dawał się wykończyć nacierającemu Argentyńczykowi.
Dziewiąte starcie również należy zapisać na koncie Maidany, ale w dziesiątej odsłonie do gry powrócił Corley. Boksujący z odwrotnej pozycji były mistrz WBO kilkukrotnie podłączył rywala do prądu lewym prostym. W ostatnich dwóch rundach Maidana wyglądał na wyczerpanego, lecz do końca wymieniał ciosy z lepiej przygotowanym kondycyjnie DeMarcusem.
Maidana vs Khan tez bedzie sie dzialo ale watpie w to aby to maidana uszedl zwyciesko w tym boju..