GRANT: ADAMEK MA SERCE, ALE BRAKUJE MU SIŁY
- Adamek ma serce do walki, ale brakuje mu siły ciosu - stwierdził w wywiadzie dla amerykańskiej prasy Michael Grant. W nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego Amerykanin przegrał na punkty walkę z Tomaszem Adamkiem, jednak jego ciosy pozostawiły ślad na twarzy Górala z Gilowic.
- Słabym punktem Adamka jest jego siła, a raczej jej brak. Fakt, Polak ma niesamowite serce do walki i jest zdeterminowany, by zostać mistrzem świata, ale to może być za mało na kogoś takiego jak jeden z braci Kliczko - stwierdził Grant. - Po walce ze mną Adamek był bardzo poobijany i zmęczony, widzieliście jak głęboko oddychał? Starałem się go znokautować, ale był dla mnie zbyt szybki.
Zdaniem Granta przed Polakiem stoi teraz niezwykle trudne zadanie, ponieważ najprawdopodobniej Adamek w najbliższym czasie skrzyżuje rękawice z jednym z braci Kliczko. - Nie chciałbym być na jego miejscu - stwierdził Amerykanin. - Adamek ma szybkie nogi i jest w stanie schodzić z linii ciosu, lecz fizycznie jest dużo słabszy od cięższych i wyższych rywali w wadze ciężkiej. Powinien jednak podjąć wyzwanie i w ciągu pół roku zdecydować się na bój z Witalijem albo Władimirem (Kliczko - przyp. red.) - podsumował Grant.
I do tego ktory z HW walczy w 3 pojedynkach 36 rzadko sie zdarza,
gdyby tak w roku walczyl 4 walki to jest 48 rd. Żaden organizm tego nie wytrzyma do jeszcze ze Adamek nie jest typowym ciezkim. 30 lat to on juz nie ma . Życze mu jak najlepie jale w takim tepie i takim rogrywnaiu walk zajedzie sie,az w koncu braknie sił. To tylko człowiek a nie maszyna
Szybkosc szybkosc i jeszcze raz szybkosc.
Data: 23-08-2010 09:40:21
Skończ gości pieprzyć o Gołocie - człowieku, który przegrał wszystkie najważniejsze walki. Jego sukcesem jest to, że dzięki niemu w Polsce zainteresowano się boksem - nic poza tym.
Ale o tym co powiedzial Grant chyba kazdy juz wie.
Data: 23-08-2010 09:38:24
Niema na co czekac tylko walczyc o mistrzostwo,postawic wszystko na jedna karte,treningi tylko na szybkosc bo szybkosc spala.Niema co z ta sila ciosu juz kombinowac(lepiej niebedzie)
Szybkosc szybkosc i jeszcze raz szybkosc.
- racja.
A co do walki z braćmi, nawet jeżeli okazali by się nie osiągalni dla Tomka, to jedno jest pewne, Tomek łatwo się nie podda, a nawet przegrana z którymś z Kliczków, przegrana w dobrym stylu nie zaszkodzi karierze Tomka, bo obecnie każdy dostawał w dupę od braci, kwestia jak dobrze w pojedynku się zaprezentujesz !!
W pierwszej kolejności powinien starać się team Adamka o walkę z Haye. To najprostsza droga do tytułu. Jeśli nie uda się zrobić tej walki, pozostają bracia K. Żeby ich pokonać potrzeba szybkich nóg i kondycji. KONDYCJA I JESZCZE RAZ KONDYCJA!!!
tlumaczylem juz dziewczyno,niewidzialem podczas walki ze slabym bokserem jakim jaest mojim zdaniem smok zeby Vit pokazal jakas niesamowita sile,lal poprostu tego haotycznie atakujacego boksera i wkoncu sie nazbieralo.Zeby bylo tak jak twierdzicie ze Vit to mega cios to po pierwszej rundzie kolami do gory by Albercik lezal.
Po pierwsze to, czy ktoś dobry jak pokazuje to w walce, a nie jak jest dobry na papierze. Po drugie bokserzy na przestrzeni wielu lat bardzo się zmieniają. Po trzecie jeśli ktoś został znokautowany, zwłaszcza dawno temu nie świadczy o jego "szklance"!!
Jak czytam o "szklance" Granta, Haya, a zwłaszcza Wladimira to śmiać mi się chce. Bo, że ktoś go znokautował 7 lat temu, to już jest średniakiem. Ludzie, to są jakieś mity, które powtarzane wielokrotnie wydawają się wam być prawdą. Dzisiejszy Wladimir to mistrz i w niczym nie przypomina Wladimira sprzed lat. Grant nie jest cieniem samego siebie, bo... pokazał to w Walce z Adamkiem! Zawalczył mądrze taktycznie, w stylu Kliczki wykorzystując swoje atuty. Przestańcie robić z gościa cieniasa! Facet ma 38 lat i nie przegrał od 7 lat, ma figurę atlety i cios, który powalił Gołotę w prime oraz mało co nie uśpił Lewisa w prime! Pomimo jego techniki to bardzo groźny zawodnik!
Adamek walkę wygrał zdecydowanie, a jej przebieg był taki jakiego się spodziewałem. Jeśli ktoś spodziewał się nieprzygotowanego buma w stylu Gołoty, który będzie stał i czekał aż Adamek go znokautuje oczywiście jest zawiedziony, ale to tylko problem jego fantazji. Dla mnie walka była dobra i Adamek pokazał się z dobrej strony.
Zgadzam się z opiniami, że powinien już walczyć o mistrza. Styczeń 2011 i normalne przygotowania 8-9 tygodni, żeby zrobić świeżość i będzie dobrze. Największe szanse widzę z Witalijem, choć ryzyko KO na Adamku będzie duże przez cały okres walki, bo na zakończenie przed czasem dla Adamka nie ma co liczyć. Z Hayem może być ciężko (ale za to bardzo ciekawie), a z Wladimirem bardzo ciężko.
Co do długiego i ciężkiego okresu przygotowawczego kiedyś Adamek musiał potrenować, a przed jaką walką jak nie taką, w której był faworytem? Siła i motoryka zrobiona podczas tych przygotowań zaprocentuje w późniejszych walkach :)
Pozdrawiam.
Zapomniałeś na końcu napisać: Amen.
Tak należy kończyć każdą modlitwę.
Przykro mi ale na dzień dzisiejszy to wygląda jak pobożne życzenia. Tomek to nie Holy: ze swoimi zasłonami, przyjmowaniem wymian i wręcz tańcem na nogach (nieprzypadkowo wygrał amerykańską edycję "Tańca z gwiazdami"), oraz kondycją.
Ja rozumiem, ze to Polak- ale nie dorabiajmy nowych faktów do przebrzmiałej rzeczywistości.
Wystarczy spojrzeć na takiego Haye (jakakolwiek by wasza opinia o nim nie była). Pierwsze co rzuca się w oczy w porównaniu do "Górala" to właśnie ten styl bicia. Hayemaker jest w ringu strasznie luźny, elastyczny, zadaje ciosy z pełnym skrętem tułowia. Adamek ewidentnie jest bardziej usztywniony. To raczej nawyk, który ciężko w tym wieku zmienić.
Data: 23-08-2010 10:12:31
Ja się z Tobą zgadzam - każdemu zdarzają się wypadki przy pracy i Grantowi też się takie przytrafiły - nie oznacza to jednak , że jest słabym bokserem.
Tomkowi trzeba oddać szacunek za to że podjął walkę z tak dużym przeciwnikiem - a jago zwycięstwo nie podlega dyskusji.
Wszyscy co krytykują Adamka za sposób walki niech sobie przypomną Wałujewa z innymi klasowymi zawodnikami hw i ich żałosne widowiska po, których zastanawiano się kto zwyciężył - czy Wałujew zadający kilka ciosów w rundzie czy podskakujące "konusy" do głowy olbrzyma na którym ciosy ich nie robiły żadnego wrażenia...
Żeby widowisko wyglądało ekscytująco powinni walczyć zawodnicy o zbliżonych gabarytach - a jeśli to Was co napisałem nie przekonuje to zobaczcie sobie walkę (z przymrużeniem oka) zawodowych bokserów (byłych mistrzów świata) Mosleya i Oskara de la Hoya z koszykarzem Shaquille O'Neal;)
Tak należy kończyć każdą modlitwę."
he he he
glaude,
szacun dla Ciebie.
Nie zmienia to faktu, że Tomek był lepszym bokserem i zdecydowanie wygrał na punkty. Tym, którzy nadal w to nie wierzą polecam obejrzenie walki bez podkładu głosowego w wykonaniu tego beznadziejnego komentatora z tv Polsat - który swoim biadoleniem zepsuł całe widowisko!
Czy są juz moze jakies opinie fachowców na temat tej walki?
I wogole wie ktos czy sa na necie zdjecia w duzej rozdzielczości Adamek vs Grant? Bo chciałbym sobie na tapete ustawić:p Bo ujecie Jak Adamek zadaje prawy prosty Arreoli ze strony HBO juz mi sie znudzilo :)
@PanJanekTygrys
Po raz kolejny powtarzam, na ONET z tobą.
W pełni się z tobą zgadzam.
zawsze pisalem rowniez, ze kazdy przeciwnik Adamka w HW bedzie mial 12 rund na znokautowanie go
z tego co widze nikt nie neguje zwyciestwa Adamka tylko styl w jakim to zrobil
jak do tej pory jedynym przeciwnikiem ktorego Adamek mogl znokautowac byl wlasnie Arreola, zawodnik ktory ostro idzie do przodu. Przy braku mocnego ciosu u Adamka tylko ladny krzyzowy moze posadzic jego przeciwnika. co niestety nie przejdzie u zawodnikow pokroju Klitchko ktorzy walcza bardzo zachowawczo.
a co sie dzieje, gdy przecietny wielki bokser rusza w furii do ataku, czy Adamek mysli wtedy o ladnej kontrze, o pieknym jednym jak to ktos powiedzial "pierdyknieciu" ktore przerwie furiacka akcje?? no nie sadze, co bylo widac w 12 rundzie, w ktorej to wedlugo mojej opini Adamek mial szanse znokautowac Granta, lecz zamiast to zrobic postapil troche inaczej.
to tyle ode mnie
pzdr
Ale powiedz mi po co miał go nokautować, wg mnie w ogole źle robił szukając nokautu, jeszcze raz powtórze Tomek nie ma nokautować on ma wygrywać.
Tak jak napisalem wczesniej. Klitchko pozarl by Granta, i to samo powinien zrobic Adamek jesli mierzy w braci...
pzdr
"Przykro mi ale na dzień dzisiejszy to wygląda jak pobożne życzenia. Tomek to nie Holy: ze swoimi zasłonami, przyjmowaniem wymian i wręcz tańcem na nogach (nieprzypadkowo wygrał amerykańską edycję "Tańca z gwiazdami"), oraz kondycją."
Ale konkretnie co wygląda jak pobożne życzenie? Bo napisałem kilka rzeczy... Jeśli chodzi o Adamka to jest on (dla mnie!!) nr 5-7 wśród dzisiejszych ciężkich, co nie znaczy, że nie może wygrać z pięściarzami wyżej na liście jak Witalij, Haye czy Powietkin. Styl czyni walkę. Natomiast walkę z Grantem wygrał zdecydowanie i to raczej oczywiste, a Grant zawalczył mądrze i to też prawda. Nie wiem o co Ci chodzi, napisz to chętnie się ustosunkuję (jakkolwiek głupio to brzmi ;) ).
Dlatego nie koniecznie musiałby miotać Grantem po ringu zeby pokonać Kliczkę, może akurat dla Kliczki styl boksowania Tomka być nie wygodny.
Mysle ze Tomek niestety sam w to uwierzyl ze znokautuje Granta,w tym moze tkwic problem jego dziwne troszke zachowanie w ringu,zaciskal zeby i napierda... z calej sily a kazdy bokser wie ze ko przychodzi samo,jak sie nastawiasz to nigdy niewyjdzie.
dobrze prawisz czlowieku.
Masz rację wlanąłem nieprecyzyjnie. Sorry.
Chodziło mi o tę twoją wypowiedź:
"Siła i motoryka zrobiona podczas tych przygotowań zaprocentuje w późniejszych walkach :)"
Nie sądzę.
Jeśli się pomylę, to uderzę się w piersi. Dla mnie też Adamek wygrał, ale nie wyraźnie. Wygrał ledwo co- i to szczęśliwie, bo widmo KO wisiało w powietrzu momentami.
Problemem będą Kliczkowie, bo to mądrzy bokserzy zawsze podchodzący do walki profesjonalnie. Taki Witalij rozpracuje styl Adamka na sali treningowej na czynniki pierwsze i może nie zostawić Tomkowi żadnego argumentu.
Z tym że co za sens byłoby miganie się przed Kliczkami. Co za sens miałaby ta gra w ogóle. Musi stanąć przeciwko nim i spróbować, jeśli przegra nic się nie stanie. Będzie kolejnym numerkiem na ich liście ofiar, która jest dłuuuga i są tam najprzeróżniejsze nazwiska. Wielkie nadzieje i wielcy pretendenci padali przed Kliczkami jak muchy, więc jeśli Adamek może czymś zaskoczyć to tylko pozytywnie.
UWAGA - LINK DO PEŁNEJ WERSJI WALKI Z ANGIELSKIM KOMENTARZEM:
www.megaupload.com/?d=EYXA9S9T haslo sweetboxing.
dzięki userowi koniuchny
Redakcjo, wiem że wklejam ten link po raz kolejny, ale z pewnością wielu się będzie o niego pytać i tak, więc dla dobra ogółu ;)
W stu procentach się zgadzam. Pewnie, mozna nadal walczyć z dobrymi pięściarzami HW ale każdy dłuższy pojedynek wygrany przez Górala na punkty napewno będzie odbijał się na jego zdrowiu. Kliczko byłby największym wyzwaniem w karierze Tomka i nie ma na co czekać...no chyba że na zakończenie kariery przez Witka w przyszłym roku i zwakowanie przez niego pasa o który wtedy będzie łatwiej ;-)
"zakończenie kariery przez Witka w przyszłym roku i zwakowanie przez niego pasa o który wtedy będzie łatwiej ;-)"
"jest jeszcze Mr.Haye który obiecywał przecież zakończenie przygody z boksem"
Jaki szacunek miałby bokser, który w ten sposób zdobywa pasy? Bo ktoś zwakował, bo ktoś zakończył karierę i pasek trafił w ręce jakieś ciecia. To się na niego rzucę i TARA!!! - jestem mistrzem!
To już lepiej wyjść do Kliczko, stoczyć bój i spróbować. Lepiej przegrać z honorem niż stać się malowanym mistrzem i mieć do późnej starości to wypominane :)
Ale ja wlasnie o tym pisałem :) (tak jakbyś nie zauważył)
Data: 23-08-2010 13:33:04
Jaki szacunek miałby bokser, który w ten sposób zdobywa pasy? Bo ktoś zwakował, bo ktoś zakończył karierę i pasek trafił w ręce jakieś ciecia. To się na niego rzucę i TARA!!! - jestem mistrzem!
No wiem czy się tak rzucisz :) Zakładam że gdyby Mr.cipcia zwakował swoję WBA mogłaby sie odbyć walka o ten tytuł miedzy bokserami z prawdziwego zdarzenia np. Adamek - Solis :)
"Znawca to specjalista, który wie wszystko o niczym i nie wie nic o czymkolwiek innym" (Ambrose Bierce)
"Krytykiem jest każdy, kto książkę przeczytał, a nawet ten, kto tylko o niej słyszał" (Adolf Dygasiński)
Pozdrawiam :
"Znawca, to specjalista, który wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym" (Ambrose Bierce)
Przepraszam za rozpędliwą usterkę.
Brawo,wreszcie ktoś rozsądny napisał komentarz..Brawo,popieram !!
PISZ CZĘŚCIEJ. Pozdrawiam.
Tomek wyszedł i wygrał. Co do obrywania to oprócz zajebiście mocnego ciosu w końcówce 6 rundy nie było tak źle. Tomek naprawdę uniknął kilku niezłych klepnięć. Tyle w temacie walki.
Pomimo iż nie lubię wypowiadać się za pośrednictwem Internetu, to w tej chwili uczynię wyjątek. Skłonił mnie do tego bardzo niski poziom dyskusji związanej z ostatnią walką Tomasza. Niestety z przykrością należy zauważyć, iż "bylejakość" wypowiedzi i brak głębszej analizy omawianego wydarzenia, tak powszechny obecnie w mas mediach "trafił pod strzechy". Internet, jako coraz bardziej potężne medium wymiany poglądów i informacji, pozbawia część korzystających z niego użytkowników umiejętności własnego rozumowania. Jest to tzw. skutek uboczny postępującej informatyzacji życia społecznego (na całym świecie - Polska nie jest tu wyjątkiem). Dlatego zachęcam do ograniczania spożycia tego „opium dla mas”. Wyłączmy czasami telewizję, odstawmy na chwilę prasę i radio, a wróćmy do kontemplowania literatury. Przepraszam za tak długi wstęp, ale takie wnioski cisną się na usta lub jak kto woli palce. Wracając do meritum. Walki nie oglądałem na żywo ze względu na to, iż przewidywałem jak bardzo będzie to ciężki pojedynek, a mój temperament nie pozwala mi spokojnie patrzeć na wydarzenia ringowe, gdy walczy Polak. Przerabiałem to, gdy walczył Andrzej G. i w krytycznych momentach mój przeraźliwy ryk ściągał na mnie gniew sąsiadów. Dlatego wolałem ten pojedynek obejrzeć ex post. Moim skromnym zdaniem walka, o której mowa, była w wykonaniu Tomasza dosyć dobra. Jedyny poważny błąd z szóstej rundy, za który należy mu się niezły "opieprz " na szczęście nie pozbawił go wygranej. Wydaje mi się, że z walki na walkę Tomasz staje się lepszym pięściarzem. Moim zdaniem walka Tomka z Michaelem była w jego wykonaniu lepszą niż z Chrisem. Moja teza jest oparta, na jakości walki jego przeciwników. Należy tu zauważyć, że tylko osoby, które nigdy nie podjęły pojedynku (w żadnej dziedzinie) mogą podawać z wielką pewnością wynik już przed jego zakończeniem. Osoby, które kiedykolwiek stoczyły pojedynek (nie tylko sportowy) wiedzą ile różnych czynników poczynając od przygotowania mentalnego, a kończąc na dyspozycji dnia i przede wszystkim na przeciwniku, ma wpływ na losy potyczki. Michael, który był wielką niewiadomą udowodnił, iż jest teraz dojrzałym bokserem, który może w odpowiedni sposób wykorzystać swoje warunki fizyczne. Dzięki temu ta walka ma wielką wartość dla Tomasza, jest to wspaniały materiał do dalszej analizy w kontekście przyszłych walk mistrzowskich. Tego nie jest w stanie zapewnić sparing nawet z King Kongiem. Następną sprawą jest krytyka tzw. "siły ciosu”, jakiej to rzekomo nie posiada nasz zawodnik. To jest doprawdy zabawne jak na ten temat wypowiadają się w większości internauci. Czy aby wszystkie te osoby zdają sobie sprawę z tego jak bardzo jest to złożony problem? Gdybyśmy w tym miejscu zaczęli wymieniać czynniki decydujące o uzyskaniu nokautującego uderzenia to zapewne zajęłoby to bardzo wiele miejsca. Przecież styl walki, jaki wymusza przeciwnik może tu mieć decydujące znaczenie. Czy naprawdę trudno sobie wyobrazić, iż co innego jest walić w wiszący worek (tak tu też jest siła ciosu), a co innego z doskoku uderzać w ruchomy cel? W walce liczy się pozycja, jaką zajmuje dany zawodnik względem oponenta i czas, jaki mamy, aby zadać uderzenie. Siła ciosu dwóch zawodników "walących" w stacjonarny cel na optymalnej dla nich wysokości może być bardzo zbliżona, ale w walce decydują inne czynniki. Budowa anatomiczna jest tylko jednym z nich. Często do tej budowy zawodnik przygotowuje latami własny styl walki. Gdy jest już ukształtowany to trudno spodziewać się diametralnej zmiany jego nawyków. Oczywiście tysiące powtarzanych na treningach ruchów ma wpływ na tzw. automatyzm walki, ale styl nadal będzie rozpoznawalny. Możliwe jest tylko szlifowanie pewnych elementów, małych niuansów rzemiosła. Trener prowadzący naszego zawodnika doskonale zdaje sobie z tego sprawę i nie mogę się zgodzić, aby oceniać jego działania krytycznie. Tomek będzie zawsze bazował na szybkości i kombinacjach ciosów wyprowadzanych w wielu płaszczyznach. Uderzeń kończących walkę w wykonaniu Tomasza można spodziewać się tylko w przypadku zbliżonych warunków fizycznych lub w razie odpowiedniej ilości czasu na przygotowanie takiego uderzenia (możliwe przy bardzo wolnych i usztywnionych oponentach - patrz walka z A.G). Jeśli nie będą spełnione te warunki Tomek będzie starał się tylko żądlić i kumulować ciosy, dążyć do wygranej przez wycieńczenie przeciwnika. Dla mnie każda taka walka to uczta pięściarska. Jednego jestem pewien, jeśli nasz zawodnik ogłosi, że przystępuje do walki o mistrzowski pas (i nie ma tu znaczenia przeciwnik), to będę miał pewność, iż da z siebie w walce wszystko, co w danym dniu, godzinie i sekundzie walki ma najlepszego. Pozdrawiam wszystkich i zachęcam do podnoszenia, jakości wypowiedzi w myśl zasady, że lepiej nie mówić nic niż dużo i bezwartościowo (mam nadzieję, że sam nie popełniłem tego błędu)
ks100