CZAS NA REWANŻ ZA WALKĘ SPRZED LAT
Dokładnie 11 lat temu, pod koniec sierpnia 1999 r. na łamach rodzimej, sportowej prasy trwały spekulacje z kim w kolejnej walce skrzyżuje rękawice Andrzej Gołota. Z jednej strony wiele sobie obiecywano po polskiej "walce stulecia", czyli rywalizacji Gołoty z Przemysławem Saletą. Z drugiej strony prowadzony były rozmowy w sprawie organizacji walki z Mike`em Tysonem, za którą Polak miał zarobić rzekomo 2-3 milionów dolarów.
I nagle, w kontekście najbliższej sportowej przyszłości Andrzeja Gołoty, pojawiło się nazwisko Michaela Granta, 27-letniego mistrza NABF wagi ciężkiej. Siłą sprawczą, która doprowadziła wówczas do "skojarzenia" tych dwóch pięściarzy była stacja HBO, związana kontraktem z niepokonanym na zawodowych ringach w kolejnych 30-tu walkach Grantem, widząc w nim kandydata na przyszłego mistrza świata.
Rywalizację Gołoty z amerykańskim atletą (202 cm, 114 kg) reklamowano w Stanach hasłem "Future is Now" (Przyszłość jest teraz), dając jasno do zrozumienia, że oto dwaj młodzi "ciężcy", który 20 listopada 1999 r. walczyć mieli w Taj Mahal, słynnym kasynie Donalda Trumpa w Atlantic City, już teraz prezentują poziom godny przyszłych mistrzów świata. Był to także oficjalny eliminator federacji WBC, gdyż zwycięzca otrzymać miał gwarancję walki z samym Lennoxem Lewisem, ówczesnym absolutnym królem wszechwag (WBC, WBA, IBF i IBO). Dla Andrzeja Gołoty, pamiętającemu niezwykle bolesną przegraną z Lewisem z 1997 r., była to zapewne dodatkowa motywacja do zwycięstwa, które, mimo iż wydawało się być na wyciągnięcie ręki, przeobraziło się pod koniec 10. starcia w klęskę polskiego pięściarza.
- Gołota przegrał w pierwszej rundzie, a nie w dziesiątej. Nie próbował znokautować Granta, chociaż mógł to uczynić już w drugiej rundzie - powiedział po walce Teddy Atlas, nawiązując do wydarzeń z początku pojedynku, kiedy to Amerykanin (po raz pierwszy w karierze) był dwukrotnie liczony po ciosach Gołoty i tylko gong uchronił go od niechybnej porażki przed czasem.
Obraz tej niezwykle efektownej walki, mimo pewnych kłopotów kondycyjnych, widocznych w drugiej połowie rywalizacji, układał się korzystnie dla Andrzeja. Do tego stopnia, że nawet gdyby przegrał ostatnie 3 rundy w stosunku 9-10, wygrałby na punkty. Niestety w fatalnym 10. starciu, trafiony przez Granta, skrajnie zmęczony Polak na dwukrotne zapytanie sędziego: "Are You ready to fight?" zupełnie nie zareagował, dając arbitrowi argument do zakończenia pojedynku.
Doświadczony sędzia Randy Naumann był tamtego wieczora w Atlantic City najsłabszym uczestnikiem pięściarskiego widowiska.
-Dlaczego arbiter pyta, czy Gołota chce walczyć? Dlaczego nie zapytał o to samo Granta na początku walki, gdy był liczony? - pytał "na żywo" antenie, goszczący w studio HBO, George Foreman. Wcześniej ten sam "Big" George kilkakrotnie wytykał Neumannowi zbyt aptekarskie uwagi kierowane w stronę Polaka.
W takich okolicznościach Andrzej Gołota stracił szansę kolejnej walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Na "osłodę" pozostało mu milionowe (w dolarach) honorarium oraz niezła opinia wystawiona mu przez fachowców za pierwszą część walki z Grantem.
W nocy z soboty na niedzielę swoistego rewanżu na Grancie dokonać może (i powinien!) Tomasz Adamek, który w dniu pamiętnej batalii Gołota-Grant miał na koncie zaledwie 4 zawodowe walki. Ale w narożniku Tomka będzie jeszcze jedna osoba, która bardzo osobiście podchodzi do walki z Grantem, mianowicie, trener "Górala", Roger Bloodworth, który 20 listopada 1999 r. sekundował Gołocie w Atlantic City, i którego wówczas obarczano winą za pasywne zachowanie w trakcie wydarzeń feralnej 10-tej rundy walki Gołota-Grant.
A więc czas na rewanż za walkę sprzed 11 lat...
Jeśli o mnie chodzi, to była to chyba dodatkowa motywacja do tego żeby tej walki jednak nie wygrywać:)
Co do rewanżu, to walka ta mogłaby być określana tym mianem jeśli miałaby miejsce w 2000 roku, a nie w 2010 :)
Teraz napewno tak nie wyglada.Lata leca.Wolniejszy,slabszy,kondycja nie ta.
Ja z Ojcem oglądając retransmisję tej walki na dwójce następnego dnia nie mogliśmy uwierzyć, że się wtedy poddał i razem rozmyślaliśmy z jakiego powodu, to również i dziś jest zagadka na którą chyba tylko on zna odpowiedź...
Są jakieś tam teorie mówiące o Pershingu czy zakładach, ale chyba pierwsza runda je obala. Właśnie eliminator i w przypadku wygranej kolejna walka z Lewisem, którego Andrzej dobrze nie wspominał mogło być czynnikiem decydującym, brak serca i psycha.... nie wiem, może kiedyś Andrzej napisze jakieś wspomnienia i wyjaśni nam końcówki z walk z Grantem i Tysonem.
Inne rozwiązanie zagadki nie przychodzi mi do głowy, ale nie mam też jakichś twardych dowodów, w dostępnych mediach w zasadzie mówi się wyłącznie o psychice Andrzeja.
Wchodzi do ringu to chce walczyć gdyby nie chciał to by sie nie podniósł...
Ok Neumann zapytal sie Golote czy ten chce walczyc ale Goly dal mu do zrozumienia,ze juz dziekuje za walke.
Podczas transmisji na Wizji Sport tej walki ten fakt slabo jest widoczny ale jak sie looknie np.na C+ i transmisje walki Golego z Marcusem Rhode to w reklamie przed walka widac pare fragmentow z walki z Grantem z innego kata i widac jak Andrzej daje mu cynk oczami ,ze juz dziekuje.
Jak dla mnie Neumann moze nie tak sformulowal pytanie - moze powinno byc ARE YOU OK ?
Wiec bez przesady ,ze Neumann byl az tak zlym sedziom w tej walce.
Cała walke ogladałęm tylko raz, w 99 roku i załuje
To była hańba jakich wiele otrzymaliśmy od Gołoty, zupelnie nie rouzmiem jak naiwnym trzeba byc , łatwowiernym i miałkim, mało wymagającym, pozwalającym sie oszukiwać, by być kibicem tego Zdrajcy
Jesteś starym userem, dlatego dziwi mnie twój post.
Andrzej ma po prostu problemy z psychiką. W warunkach stresu ma napady lękowe i tyle. Wystarczy byle bokser, ale nieustępliwy i wywierający presję i Goły kulił pod siebie ogon i spuszczał uszy. To nie jego wina- tego nie przeskoczy.
Tylko powinien się już dawno z boksu wycofać.
Nawet stary Gortat kiedyś o tym mówił- więc już w amatorce, były z Endriu problemy w tym klimacie.
ta walka na bank nie zakonczy się wynikiem kart sedziowskich
Moja misją życiową jest absolutne zminimializowanie Goloty zarówno w periodykach, stronach o boksie jak i sercach Polaków.Uważam ze truje on myśli, truje dusze i ogranicza swobodę.Jest obciążeniem dla Polaków, bo nie wyobrażam sobie jak można mieć kogos takiego za "idola" jak co poniektózy
Brzmi to jakbym byl fanatykiem. ?Owszem jest to przerysowane , ale ja na
Moja krucjata przeciwko Gołoci siedzi mi głęboko w sercu, bo tez błem fanem ale ja nie wybaczam braku honoru
Widzialem dokladnie te walke transmitowana przez HBO. Tam wyraznie slychac proste pytania sedziego:
Randy Naumann - "You wanna fight?"
Golota - "No"
Randy Naumann - "You wanna fight?"
Golota - "No"
Randy Naumann - "You wanna fight?"
Golota - "No"
o to link do filmiku gdzie dialog rozpoczyna sie w 5:30
Golota odpowiedzial trzykrotnie "No" kiwajac przy tym glowa. Mowiac wprost, bardzo chcial by ta walka juz sie skonczyla. Jak dla mnie nie ma zadnych wymowek, bedac jeszcze mlodym dzieciakiem i wielkim fanem Andrzeja Goloty, sam sobie wmawialem, ze mial pecha, ale to gowno prawda, moze zabraklo mu troche szczescia, ale bardziej niz szczescia zabraklo mu czegos innego...
http://www.youtube.com/watch?v=12sw4XbRhF0
5 minuta 30 sekunda
Absolutnie tak, niektózy po prostu nadal są dziećmi i pewnie tacy to nie dorosną
Gołota to zamkniety rozdział i oby nie wrócił nigdy nikt podobny
Tym razem wam nie wyszło Redakcjo. Dwie rzeczy. Absurdalne tłumaczenie porażki Gołoty, bardzo mało profesjonalne. Tak jak wczoraj pisałem w jednym z postów, że zawsze znajdzie się jakiś powód i wytłumaczenie. No i pyk! Mamy! Wtedy zawiódł ... sędzia.
Druga rzecz to hasełko "Rewanż sprzed lat". Przepraszam, czy to Andrzej Gołota będzie tłukł Granta w sobotę? Nie, więc o jakim rewanżu mówimy. Co ma to wspólnego. Poza tym to nie Grant pobił Gołotę tylko ten się poddał. W tym całym cyrku odegranym na ringu lata temu najmniej "winny" był Grant!
PS. Andrew na zdjęciu - zapewne właśnie wrócił ze stoku górskiego gdzie jak zwykle śmigał na nartach, stąd taki ubiór :)
Jeszcze jedno: Gołota nie poszedł na dechy po jakimś muśnięciu, on dostał konkretnie w łeb, następnych takich uderzeń by nie wytrzymał i sądze, że dobrze o tym wiedział.
Nie piszcie więcej o tym nieudaczniku ze zjaraną psychiką...
Tomek wygra do max. 6 rundy przez KO !!!
Tomek - LWIE SERCE !! Niech żyje !!
Przyszły król wagi ciężkiej !!!
Pierwszą runde oglądam z przyjemnośćią
Cała walke ogladałęm tylko raz, w 99 roku i załuje
To była hańba jakich wiele otrzymaliśmy od Gołoty, zupelnie nie rouzmiem jak naiwnym trzeba byc , łatwowiernym i miałkim, mało wymagającym, pozwalającym sie oszukiwać, by być kibicem tego Zdrajcy
co ty pierdolisz człowieku!
gdyby nie Gołota to bys dzis tego swojego adamka ogladal, ale chyba na wojak boxing night!!!
ja tez mu nie potrafie odrzałowac tej walki...no ale co zrobic...
stalo sie i kropka.
a z tym "zdrajcą" to ci sie chyba pomyliło z
polsko-niemiecko-michalczewskim-tigerem
ja polskie piłki nie ogladam nigdy juz wole mode na sukces...:D
Licze na to ze Goralz Big Michaelem uracza nas podobnymi emocjami z lepszym finalem
I jeszcze jedno My Style, od Gołoty wara ci, bo Andrew to nasz jedyny medalista olimpijski w wadze ciężkiej a ty przy kimś takim jesteś zwykły śmieć.
Teraz sie zacznie bo MyStyle nie odpusci,jak tylko wytrzezwieje rzuci sie na Maximvsa jak zolnierz na przepustce na butelke taniego wina
MyStyle tu fiucie bez jaj
Wyjmę ci mózg łyżeczką i dam wróblom na śniadanie
MyStyle-ty fiucie bez jaj
nawet ci sie zrymowalo hehe
zajebisty tekst
zajebisty tekst
Widze ze banda prostaków od Gołoty juz próbuje sie na mnie rzucić i pluje swym śmierdzącym jadem:):)
Cóż umyje się dziś dokładnie i nawet nie będzie czuć tego ścierwa co od was płynie
Nie umiecie przyznac racji faktom trudno, mam nadzieje ze w życiu jestescie bardziej pragmatycznie
Was kompletnie pojebało wy jesteście tępi jak świnie, nic nie kumacie, czyste z was pustaki z których nawet fundamentów nie postawie nie wybuduje bo mi popękają. Macie fundamentalne problemy z myśłeniem
ojciecchrzestny
Co ma w zwiąkzu to że gdyby nie Golota to nie bylyoby Adamka?
jak nie Adamek to kto inny, po co mi Adamek?Jest spoko kibicuje mu ale nie jest mi niezbędny. A Gołota przyniósł nam hańbę i wstyd w USA
Miałem bokserskie,takze do mma, choc to juz dwano było. Oprócz tego co zime mam zimowe skórzane a na nartach narcierskie.Jak chodze na siłke lub jeżdze na rowerze czy latem kajekiem to mam rowerowe, troche szkoda ze jedne do wszystkiego ale wiesz, szkoda kasy a nadają się
Powiedz mi tylko co ma jedno do drugiego?
Jestes mało kumaty widze ,ze podajesz argumenty , ktore nie maja nic wspolnego z dyskusją. Popatrz ilu innych bokserów walczy i jakos tylko Andrzej dostarczył tylu wątpliwych uniesien.
Podaj drugiego takiego, który zostając znanym bokserem(i przez to niestety tulu ludzi zobaczyło jak hańbi imie Polski)tyle razy sie skompromitował.
Wybierz sobie z ostatnich 20 lat niech Ci będzie łatwiej
obrażasz tutaj fanów Gołoty, nie dziw się, że ludzie tak reagują. dla mnie Andrzej to jeden z moich ulubionych bokserów. i też czuję się tymi opiniami dotknięty
Dla mnie Goły nie musi miec idealnego rekordu bez porażki, żebym musiał go lubić. Nie musi mieć dużo kasy i świetnie się wypowiadać. Każdy ma jakieś zalety i wady. tego nie idzie tak na chłodno kalkulować np. będę go lubił bo ma fajny samochód, albo fajny dom, to jest bez sensu. i nie sądzę, aby Gołemu zależało na tym, żeby przynieść nam wstyd. był taki jaki był. nigdy nie należał do ścisłej czołówki HW, a my ciągle chcieliśmy aby był najlepszy, ale to nie jest takie proste, zwłaszcza w tamtych czasach.
Wiesz ja na jestem świadom że działam emocjonalnie, ale wręcz moją intencją jest pewne przerysowanie tej kwestii.
Dla mnie Goły to człowiek bez honoru, który poniósł za soba tylu ludzi i ich po prostu wykiwał, wykpił się
Macie racje zbyt duzo nerwicy, ale dla mnie każdy fan Gołoty nawrócony na trzeźwe myślenie to sukces
Jako ze ubzdurales sobie ze jestem jakims psychotycznym fanem Golego pozwol ze podejme rzucona przez Ciebie rekawice:)
Kiedy Andrew wkraczal na bokserskie salony i otwieral dla polskich kibicow okno na wielki piesciarski swiat,a bylo to 14 lat temu ja osobiscie widzialem tylko dwie walki w wadze ciezkiej transmitowane przez HBO z udzialem Mikea Tysona.Riddick Bowe,Holyfield,Lewis to byly dla mnie wtedy postacie nie znane
Pierwszej walki Goloty z Bowe nie widzialem uslyszalem o tym ze miala miejsce(a wlasciwie bijatyka po niej)w Teleexpresie.Druga walke z Bowe ogladalem juz na zywo.Przed walka trwala w polskich mediach kampanie przedstawiajacego BigDaddiego jako najlepszego piesciarza wagi ciezkiej wszechczasow.Andrew stoczyl z nim dramatyczny pojedynek zakonczony w dziwnych okolicznosciach.W przekroju dwoch pojedynkow Andrew wyrosl w opini kibicow na mega bohatera ktory przegral z Bowe niezasluzenie.Kolejnym przeciwnikiem Polaka zostal Lewis.Piesciarz tylez genialny co niedoceniany.Cala Polska szykowala sie zeby swietowac zdobycie przez rodaka mistrzowskiego pasa.99,9%polskich kibicow miala bardzo mgliste pojecie o boksie zawodowym i w ogole o Lewisie.Ogolno narodowe nadzieje byly jeszcze podsycane przez roznej masci fachowcow ktorzy widzieli Polaka jako faworyta.Jakiez bylo zdziwienie kiedy Goly zostal pokonany w 93 sekundzie walki.Ruszyla olbrzymia fala krytyki.Andzrej stal sie obiektem drwin i szyderstw na masowa skale.Wieszczono koniec jego kariery i wysylano 29 letniego piesciarza na emeryture.Czesto zastanawiam sie jak on przezyl ta traume od bohatera do zera.Czy bardziej na jego pozniejsze spiecie w pierwszej rundzie walki bylo powodowany wspomnieniem o laniu zaserwowanym przez Lewisa czy,fala niezasuzonych obelg i chamskich dowcipow jaka go spotkala w Polsce.Po tym Andrzej wchodzac do ringu wnosil ze soba na barkach ten lek ze to moze sie powtorzyc.Nie zawiesil jednak rekawic na kolku,kontynuowal kariere mniej lub bardziej udanie.Mysle ze ze sporym powodzeniem biorac pod uwage jego umiejetnosci,traume po porazce z Lewisem i czasy,a co za tym idzie przeciwnikow z ktorymi musial walczyc,liczne kontuzje
Od tamtego czasu widziale setki walk w wadze ciezkiej,bylem swiadkiem podobnych porazek jakie bylem udzialem Andrew.Oczywiscie one tak nie bola bo zazwyczaj nie bylem zwiazany emocjonalnie z piesciarzam ktorych obserwowalem w ringu
Uzywaz wielkich slow jak Hanba,kompromitacja.Nie wiem jakimi kategoriami sie kierujesz moze Cie zaskocze ale Goly nie byl jedynym piesciarzem ktory przegrywal przed czasem.To ze ostatecznie poniosl porazke z rak Granta,nie byl faworytem tej walki.To ze po tym jak zaliczyl dechy nie mial dalej ochoty obrywac,nie wnikam w co nim powodowalo ale z niedalekiej przszlosci przypomne Ci ze nawet taki kozak jak Arreola poddal walke z Vitalijem,to samo uczynil Peter,nawet Vitalij poddal walke z Byrdem,a prowadzil bardzo wyraznie i ostatnie dwie rundy mogl by przestac w narozniku.Wiem ze mial kontuzje ale znane sa przypadki ze piesciarze walczyli do konca i wygrywali ze zlamanymi rekami badz zebrami.Vitalij sie wtedy zhanbil?
Goly mogl mogl dotrwac do konca walki z Grantem i wygrac na punkty,mogl tez rownie dobrze zostac ciezko znokautowany.
Spinks ktory pokonal samego Larrego Holmesa z Tysonem walczyl bodajze 86 sekund.Wladek Kliczko zostal zdemolowany przez Sandersa
McCall rozplakal sie w walce rewanzowej z Lewisem.Przyklady mozna mnozyc ale i tak juz za duzo napisalem.Dzisiejszych miszczow nawet traktorem jest ciezko wciagnac na ring do Kliczkow.Ja tez mialem wielkie pretensje do Andrew za wszystkie porazki.Ale juz nie mam ,wybaczylem mu i swiat jest piekniejszy:)
Może i masz racje z tym ostatnim zdaniem że zacytuję "Ja tez mialem wielkie pretensje do Andrew za wszystkie porazki.Ale juz nie mam ,wybaczylem mu i swiat jest piekniejszy:) "
"(...)zupelnie nie rouzmiem jak naiwnym trzeba byc , łatwowiernym i miałkim, mało wymagającym, pozwalającym sie oszukiwać, by być kibicem tego Zdrajcy (...)"
W tym zdaniu obraziłeś miliony kibiców Gołoty w Polsce i za granicą.
Postaraj się zrozumieć jedno, postaram się to przedstawić na prostym przykładzie. Jeżeli JA lubie jeść sushi a KILKA MILIONÓW ludzi nie lubi jeść sushi to nie będę pisał na forum kulinarnym żę Ci którzy nie lubią wpier**lać sushi to jeb*ni idioci. Bo każdy ma inny gust. ROZUMIESZ? Po Twoich poprzednich odpowiedziach domyślam się że nie rozumiesz ale spróbuj chociaż.
"Moja misją życiową jest absolutne zminimializowanie Goloty zarówno w periodykach, stronach o boksie jak i sercach Polaków.Uważam ze truje on myśli, truje dusze i ogranicza swobodę."
Ty masz jakas obsesje na punkcie Goloty.
Czytam od jakiegos czasu Twoje komentarze ze Golota to kiepski bokser,zdrajca,kryminalista,oszust itd.
Jest chociaz jeden user na tym forum ktory do tej pory uwazal ze Golota byl dobry,a Ty go przekonales ze jednak byl cienki?
Mysle ze nie,bo nie jestes zadnym autorytetem w dziedzinie boksu,pewnie nawet nigdy nie trenowales tylko ogladasz w TV i wydaje Ci sie ze sie znasz.
Zapomnij o swojej smiesznej misji bo nic nie wskurasz i nikogo nie przekonasz.Bedziesz sie tylko klocil z innymi userami i zbieral ostrzezenia,az w koncu moderator Cie zablokuje.I
"Moja misją życiową jest absolutne zminimializowanie Goloty zarówno w periodykach, stronach o boksie jak i sercach Polaków.Uważam ze truje on myśli, truje dusze i ogranicza swobodę."
Ty masz jakas obsesje na punkcie Goloty.
Czytam od jakiegos czasu Twoje komentarze ze Golota to kiepski bokser,zdrajca,kryminalista,oszust itd.
Jest chociaz jeden user na tym forum ktory do tej pory uwazal ze Golota byl dobry,a Ty go przekonales ze jednak byl cienki?
Mysle ze nie,bo nie jestes zadnym autorytetem w dziedzinie boksu,pewnie nawet nigdy nie trenowales tylko ogladasz w TV i wydaje Ci sie ze sie znasz.
Zapomnij o swojej smiesznej misji bo nic nie wskurasz i nikogo nie przekonasz.Bedziesz sie tylko klocil z innymi userami i zbieral ostrzezenia,az w koncu moderator Cie zablokuje.I
Błagam Cię. hehe sushi nie przynosi wstydu nie kiwa swoich kibiców:)
Ale ok niech Ci bedzie, jednak masz problem z argumentami bo znów jako kolejny mój adwersarz po prostu nie czujesz ze twoje wypowiedzi nie łaczą się z moimi i nie stanowią dla nich logicznej odpowiedzi
Pan od Tygrysów tez ma sporo problemów z argumentacją, bo nie rozumiem za bardzo związku czy boksowałem zawodowo czy nie, z tym ze Gołota to 'idol' jakości marnej i nie chodzi mi tu o jego umiejetnosci, ktore oceniem wysoko
Ja doskonale wiem ze jestem przerysowany, ze przesadzam z tą sprawą Gołoty ale robie to świadomie:)
nikogo z was nie przekonam za świeża to rana na szczęście wasze dzieci juz nie bedą fanami Gołoty, bo bedą mialy trzeźwy umysł nieskażony emocjami
Błagam nie wiem do kogo mam zaapelować, chyba do andre
Tomek jest calkowicie innym czlowiekiem , palnie czasami cos niby nie tak ale to jest pikus do wypowiedzi wielu pyszalkow-bokserow . Tomek ma wielka odwage a to cecha niewielu ludzi , ma wiele innych cech dobrych jako czlowiek nie tylko jako sportowiec . jestem zajebistym jego fanem . nie oznacza to ze musi w sobote wygrac . jezeli da wszystko co ma najlepszego w sobie w tym pojedynku i mimo to nie da rady zaakceptuje to bez problemu . to jest sport , boks .
Powodzenia i bede trzymal kciuki .
Wszyscy co czytają Twoje wypowiedzi wiedzą, że masz kompleks na punkcie Gołoty.Po Twoich wypowiedziach zrozumiałem, że .... jesteś śmieciem :)
"Autor komentarza: MAXIMVS
Data: 19-08-2010 19:48:14
My Style, tępić to trzeba takich nieudaczników i obszczymurów jak ty. Piszesz o problemach Gołoty z psychiką a później pieprzysz że twoją misją życiową jest minimalizowanie Gołoty. Spójrz na siebie i odpowiedz szczerze na pytanie – kto jest zatem większym psycholem ty czy Gołota.
I jeszcze jedno My Style, od Gołoty wara ci, bo Andrew to nasz jedyny medalista olimpijski w wadze ciężkiej a ty przy kimś takim jesteś zwykły śmieć."
hahha podpisuję się pod tym