FROCH: BYLE NIE W NIEMCZECH
Po sobotnim zwycięstwie nad Chadem Dawsonem wzrosły akcje nie tylko Jeana Pascala (26-1, 16 KO), lecz również jego jedynego dotąd pogromcy, Carla Frocha (26-1, 20 KO). 33-letni Anglik z polskimi korzeniami pokonał Pascala w grudniu 2008 roku po bardzo interesującej i zaciętej walce. W związku z sobotnimi wydarzeniami, coraz częściej mówi się o możliwości doprowadzenia do rewanżu tych zawodników, na co jak widać Carl ma taką samą ochotę jak i Jean.
- Moglibyśmy się spotkać w umówionym limicie, lub walce o mistrzostwo świata. Z pewnością rozważę taką możliwość po zakończeniu turnieju "Super Six". Nasz rewanżowy pojedynek mógłby mieć miejsce w jego hali "Bell Centre" w Kanadzie, albo w Wielkiej Brytanii, gdzie kibice wybrali naszą pierwszą potyczkę walką roku. Rewanż mógłby się odbyć wszędzie, byle nie na ringu niemieckim - zakończył Froch, którego już 2 października czeka ciężka przeprawa z Arthurem Abrahamem (31-1, 25 KO).