ARREOLA: JESTEM GOTOWY NA CIĘŻKĄ PRACĘ
W miniony weekend Chris Arreola (29-2, 25 KO) powrócił na ring zwycięstwem nad Manuelem Quezadą, choć swoim występem na pewno nie zachwycił ani siebie, ani szefów stacji HBO, którzy po dłuższym okresie współpracy postanowili nie pokazywać tego pojedynku. Sam pięściarz ma jednak nadzieję na szybki powrót, choć podczas piątkowej walki znów odnowiła się mu kontuzja dłoni.
- Mogłem zrobić to wszystko dużo lepiej, ale Quezada wyszedł na ring naprawdę dobrze przygotowany. Wierzyłem, że go zastopuję w tym pojedynku, lecz on zostawił tam dużo serca. Nie znoszę dłuższych przerw pomiędzy walkami i z pewnością częstsze występy dobrze wpłyną na moją postawę. Nawet jeśli telewizja nie będzie pokazywać moich walk, chcę rywalizować jak najczęściej. Czuję się naprawdę dobrze i jestem gotowy na ciężką pracę - zakończył 29-letni Arreola.
Ja już postawiłem na nim krzyżyk, gdyż w starciu z profesjonalistami, świetnymi technicznie, nie wchodzącymi tak jak Quezada pod cepy, którymi operuje Chris nie ma szans, a nawet na tych pokroju Quezady, Walkera czy Minto z biegiem czasu będzie za słaby (jeżeli nic nie zmieni).
Szkoda mi tylko jego fanów, meksykańskiego pochodzenia, bo robi ich mówiąc kolokwialnie w balona - niektórzy już to zrozumieli o czym może świadczyć frekwencja na widowni podczas ostatnich jego walk. Bo jeśli ktoś mówi: "solidnie przepracowałem okres przygotowawczy i jestem w życiowej formie", natomiast wchodząc na wagę okazuje się, że chyba nie był do końca szczery to jak to nazwać ?
Nie chodzi mi o to, że Ramirez to zły trener:) To jest zły trener dla Chrisa, właśnie z powodów opisanych przez Ciebie. Dobry kumpel nigdy nie będzie dobrym trenerem lub szefem. Chris musi nad sobą poczuć bat i podporządkować wszystko pracy, która daje mu na przysłowiowy chleb. Tylko z takim trenerem może wykorzystać swój potencjał, który niewątpliwie ma.
Tyle tylko, że niestety nie zmusisz nikogo do tego czego nie chce on sam i tu leży problem.
Nadajemy na tych samych falach. zgadzam sie z Tobą w tym i tamtym poście, problem polega właśnie na tym, że to Chris jest panem siebie i swojej kariery i normalny trener z nim nie będzie trenował, bo albo odejdzie albo zostanie zwolniony. Ramirez to KUMPEL(!), ale coś tam o boksie jednak wie, więc idealnie pasuje do drużyny. To Chris musi sie zmienić, nie Ramirez.
Ja już straciłem wiarę w niego, mimo że jest bardzo sympatycznym, charyzmatycznym bokserem.
Dostał ostrzeżenie od mistrza, potem drugie od Adamka, nic się nie zmieniło więc dalej będą "obiecanki cacanki, a głupiemu stoi"...
Nikt od niego nie oczekuje świetnej rzeźby, po przy jego uwarunkowaniach się po prostu nie da, ale te 108-110kg jest jak najbardziej w zasięgu - pokazywały to chociażby walki z Witherspoonem i Couserem.
wieczne problemy z wagą ,częstsze kontuzje rąk -nie wygląda to dobrze...
Moze to dziwić, ale szykuje mu się bardzo młoda emerytura- niestety z możliwością braku zabezpiecznia finansowego na przyszłość :(
Mam nadzieję, że on się jednak opamięta i weźmie za robotę- jak na HW ma jeszcze (teoretycznie) dużo czasu do końca kariery.
Teraz juz wiem dlaczego przegral z Kliczka ,Adamkiem i tak srednio ostatnio wypadl.
Ale teraz juz tak nie bedzie bo jest juz gotowy na ciezka prace :)
Mysle ze masz racje,Chris ma widowiskowy styl ale bardzo niebezpieczny dla swego zdrowia,zauwazcie ile on zbiera w byle pojedynku,to musi sie odbic na zdrowiu.Bardzo chcialbym zebym to byla prawda ze olewal treningi i przezto przegral z Vitem i Adamkiem,obawiam sie jednak,ze to tylko takie tlumaczenie swej niemocy.Moze gdyby zmienil trenera bo ten grubas w czapie niejest chyba rozchwytytwanym trenerem i zbyt cenionym.
Powtarzam to samo rodzicom chyba od 1 klasy gimnazjum
Moja malzonka wzeszczy ze sie opierdalam jak pracuje 20h/24h.Kobietom niedogodzisz.:) mimo to ja kocham,mamy dwie coreczki i Ona jest caly czas w gotowosci,czyli 24h/24h.Sz