MORALES: CHĘTNIE ZMIERZĘ SIĘ Z MARQUEZEM
Mistrz trzech kategorii wagowych, Erik Morales (49-6, 34 KO), w marcu powrócił do ringu po ponad dwuletniej przerwie od boksu. "El Terrible" przygotowuje się właśnie do kolejnej walki - 11 września na gali w Meksyku zmierzy się ze Szkotem Willie Limondem (33-2, 8 KO). Morales wciąż ma nadzieję zostać pierwszym meksykańskim championem czterech dywizji.
Podczas swojej wspaniałej kariery Erik trzykrotnie mierzył się z Mannym Pacquiao (51-3-2, 38 KO) i Marco Antonio Barrerą (66-7, 43 KO), lecz nigdy nie stanął w ringu z Juanem Manuelem Marquezem (51-5-1, 37 KO). Właśnie "Dinamita", mistrz WBA i WBO w wadze lekkiej, otwiera listę życzeń 33-letniego Moralesa.
- Cieszę się, że znów to robię. Brakowało mi tej całej otoczki. Mam swoje cele i jednym z nich jest zostanie pierwszym meksykańskim championem czterech kategorii wagowych. Zapewniam, że efektownie pokonam Limonda. Jestem bardzo zdyscyplinowany i nie odpuszczę. Będę szybszy i silniejszy, niż do tej pory. Mam nadzieję, że dostanę od WBC szansę walki o pas. Teraz skupiam się na Limondzie, ale mogę bić się z każdym mistrzem wagi lekkiej. Ciężko pracowałem, by się odbudować. Chciałbym zmierzyć się z najlepszym pięściarzem w limicie do 135 funtów - Juanem Manuelem Marquezem, ale to nie zależy ode mnie - powiedział Morales.