PAWEŁ JEDNAK POMINIĘTY
Menadżer Pawła Wolaka (27-1, 17 KO) poinformował, że niestety nie dojdzie do jego zaplanowanej na 11 września potyczki z Julio Chavezem Juniorem (41-0-1, 30 KO). Ivan Edwards otrzymał telefon od przedstawicieli grupy Top Rank, informujący go o tym, że "Syn legendy" nawet nie trenuje do tej walki i zamierza wystąpić od razu z Miguelem Cotto 4 grudnia.
- Otrzymałem telefon z Top Rank. Powiedziano mi, że do pojedynku z Pawłem najprawdopodobniej nie dojdzie, gdyż Chavez w ogóle nie trenuje. Moim zdaniem on nie chce tego pojedynku, ponieważ jest w słabej formie, co w mojej ocenie jest nieprofesjonalne. Problem jednak w tym, że mamy podpisany kontrakt, a on nie jest kontuzjowany - zakończył reprezentujący interesy Polaka Edwards.
W kuluarach mówi się za to, iż Meksykanin (na zdjęciu) załatwia sprawy osobiste i właśnie przez rodzinne kłopoty nie pojawiał się ostatnio na sali treningowej.
Przeciez kontrakt jest podpisany.Niech zaplaca Pawlowi co mu sie nalezy za walke i dziekuje.A Chavez jak nie chce to niech nie walczy.
Kicha i tyle.
a o czym myslal chavez podpisujac kontrakt ?
Macie rację, co to za wytłumaczenie, że Chavez nie zamierza trenować, więc walki nie będzie. Ale co to kogo obchodzi, jest kontrakt i walko się walczy, albo tchórzy.
Mam nadzieję że Cotto tak go zleje, że synek przestanie uważać się za króla świata, któremu wszystko wolno.
A jak myslisz, wyslawiony (zreszta na ojcu) Julio przegrywa z malo znanym do tej pory Wolakiem i jego kariera zwalnia. Mniejszy wstyd przegrac z takim piesciarzem jak Cotto.