ZDETERMINOWANY ABRAHAM
- Moim błędem było to, że oddałem Dirrellowi początkowe rundy i nie zacząłem atakować od pierwszego gongu. Na pewno jednak wyciągnąłem wnioski i nie zrobię tego błędu po raz drugi - twierdzi Arthur Abraham (31-1, 25 KO), który po marcowej dyskwalifikacji z Andre Dirrellem powróci między liny 2 października stając naprzeciw Carla Frocha (26-1, 20 KO) w ostatniej rundzie fazy grupowej turnieju "Super Six".
- To będzie wyjątkowy pojedynek zarówno dla mnie, jak i dla niego. Obaj straciliśmy tytuł mistrza świata, jesteśmy szczęśliwi z takiej szansy i damy z siebie wszystko. Porażka okazała się dla mnie wyjątkowo bolesna, ale sporo mnie nauczyła. Ni chcę już kiedykolwiek zaznać smaku porażki, teraz oczekuję samych zwycięstw. Froch jest naprawdę silnym zawodnikiem, więc spodziewam się trudnej przeprawy. Nie zamierzam mówić o jego słabościach, tylko wykorzystać je w naszej walce. Natomiast moją najgroźniejszą bronią będzie chęć wygrywania i determinacja - zakończył dawny mistrz świata wagi średniej, dziś czołowy pięściarz dywizji super średniej.