CAMPBELL GOTOWY DO POWROTU
Były niekwestionowany mistrz wagi lekkiej, Nate Campbell (33-6-1, 25 KO), przeszedł rehabilitację i wbrew wcześniejszym zapowiedziom, zamierza wrócić na ring. "The Galaxxy Warrior" uważa, że jest w stanie ponownie zawojować kategorię do 135 funtów, w której przed dwoma laty jednocześnie dzierżył pasy federacji IBF, WBA i WBO.
- Nie ma śladu po tamtej kontuzji, moje nerwy znów są jak nienaruszone. W ostatnich walkach poruszałem się jakbym miał cement w okolicach pasa. Ledwo co stawiałem kolejne kroki. Nie czułem się tak dobrze od pięciu lat i teraz mam pewność, że mogę znów wykonywać dawne sztuczki. Dzięki temu bez problemu osiągnę limit 135 funtów. Zamierzam udowodnić wszystkim, że moja słaba dyspozycja w ostatnich walkach była spowodowana urazem. Nie jestem wyboksowany i nie zestarzałem się, jeszcze wiele przede mną. Zejdę do lekkiej i odzyskam wszystkie moje pasy. Soto, Katsidis, Guerrero, Diaz, ktokolwiek. Zdaję sobie sprawę z tego, że muszę wpierw pokonać któregoś z nich, by dostać walkę z Marquezem. Nie ma problemu, pokażę wszystkim, że wciąż jestem dawnym Natem Campbellem. Wróciłem - zapewnia 38-letni Amerykanin, który w maju dał się kompletnie zdominować Victorowi Ortizowi (27-2-1, 21 KO).