PIROG I JACOBS PO WALCE
Dzisiejszej nocy doszło do bardzo ciekawego spotkania w limicie kategorii średniej. Dmitri Pirog (17-0, 14 KO) znokautował w piątym starciu faworyta gospodarzy Daniela Jacobsa (20-1, 17 KO).
Niedługo po walce Rosjanin przyznał, że nie odczuwał ciosów zadawanych przez swojego oponenta i był przekonany, że w końcu uda mu się usadzić rywala na macie ringu. Należy wspomnieć, że do momentu przerwania pojedynku to właśnie "Złote Dziecko" z Nowego Jorku prowadziło na kartach punktowych (trójka sędziowska po czterech rundach punktowała 39-37 na korzyść Amerykanina).
- Jestem bardzo szczęśliwy i wdzięczny, że mogę zawieźć ten pas do moich fanów w Rosji. Danny uderzał bardzo szybko i ostro, ale ja nie czułem za bardzo tych ciosów. Zraniłem go w drugiej rundzie, wiedziałem więc, że mogę zrobić to ponownie – nie krył radości Pirog.
- Wszystko działo się za szybko. Dostałem cios, którego w ogóle nie widziałem… Nie zamierzam się tłumaczyć. Mam nadzieję, że wybaczycie mi i zaufacie ponownie. Wiem, że mogę wrócić i stać się mistrzem. Jeśli dam z siebie 100 procent, to jestem w stanie wykonać zadanie trochę lepiej – powiedział przegrany.