ANDY LEE: CHCIAŁBYM WALKI Z WILLIAMSEM
- Emanuel powiedział, że spróbuje ustawić jakąś walkę i żebym był gotów, więc cały czas bardzo ciężko trenowałem. Jeszcze nigdy nie dowiedziałem się o walce w tak krótkim terminie do niej, jednak cały czas sparowałem i jestem w dobrej formie - mówi przed dzisiejszym występem Andy Lee (21-1, 15 KO). Boksujący w wadze średniej Irlandczyk zmierzy się w Miami na dystansie ośmiu rund z Jamesem Cookiem (11-3-1, 8 KO).
- Wygram tę walkę i to wygram przed czasem. W kategorii średniej nie ma teraz prawdziwego lidera. Wydaje się nim być Sergio Martinez, ale tak naprawdę on jest zawodnikiem wagi junior średniej. W obwodzie jest coraz więcej młodych chłopaków, lecz na chwilę obecną bokserzy z czołówki są jak najbardziej do pokonania, jak na przykład Sebastian Sylvester, Felix Sturm czy właśnie Sergio Martinez. Jest też Paul Williams, który ciągle tylko powtarza, że nikt nie chce się z nim spotkać. Ja bardzo chętnie zmierzyłbym się z Williamsem. Jeśli naprawdę kogoś szuka, to mam dobry rekord, jestem klasyfikowany w pierwszej dziesiątce tej dywizji, dlaczego więc nie ja? Mam dla niego sporo szacunku, lecz mogę się z nim bić i udowodnić, że mogę rywalizować z najlepszymi - zakończył 26-letni Lee.
Ale dla mnie najfajniejszy byłby rewanż z Martinezem.