60 SEKUND Z RICARDO MAYORGĄ
Szybki wywiad z pewnym siebie, charakternym, twardym, ale dzięki temu uwielbianym przez miliony kibiców boksu na świecie, Ricardo Mayorgą (28-7-1, 22 KO). Ringowy zabijaka z Nikaragui, który nokautował i sam był nokautowany, zawsze w ringu gwarantował emocje. W okresie szczytu pięściarskiej formy, jego granitowa szczęka i potworna siła ciosu, zyskały mu rzesze zwolenników. Wielu zarzuca ‘El Matadorowi’ iż boksował siłowo, prosto, często bez żadnej techniki i strategii. Być może właśnie to słynne przyjmowanie ciosów przeciwnika na szczękę, bez zmrużenia okiem, szaleńcze ataki i obszerne ciosy, które gdy dochodziły celu, wprost urywały głowy, zapewniły mu tak wielką popularność. Mający już 37 lat na karku zawodnik ostatni raz boksował w 2008 roku, przegrywając przez KO z Shane'em Mosleyem. Czy zobaczymy go jeszcze na bokserskim ringu, nie wiadomo. Tymczasem, poniżej przedstawiamy krótki wywiad z tą barwną postacią boksu zawodowego.
- Wiek rozpoczęcia treningów bokserskich?
Ricardo Mayorga: Dwanaście lat.
- Pierwsze bokserskie wspomnienie?
RM: Pamiętam dokładnie moje wszystkie 112 walk.
- Co cię inspiruje?
RM: Wspaniałą inspiracją dla mnie, było obejrzenie na żywo walki Sugara Raya Leonarda z Tommym Hearnsem, we wrześniu 1981 roku.
- Najlepszy pięściarz?
RM: Sugar Ray Leonard.
- Najlepsza walka, którą widziałeś?
RM: Oczywiście ta, w której Leonard pokonał Hearnsa w ich pierwszym spotkaniu.
- Twój posiłek przed walką?
RM: Spaghetti.
- Co robisz żeby się zrelaksować?
RM: Korzystam z życia (śmiech).
- Ostatnia czynność przed walką?
RM: Nie mam żadnej.
- Jak trenujesz pomiędzy walkami?
RM: Normalnie, tak jak podczas przygotowań przed pojedynkiem.
- Typowe śniadanie?
RM: Chleb i jajka.
- Co jest najtrudniejsze w byciu bokserem?
RM: Najgorsze dla mnie jest trzymanie wagi.
- Ulubiona muzyka?
RM: Wszystko po trochę. Najbardziej lubię Salsę, Celia Cruz jest wspaniałą piosenkarką.
- Ostatnia książka jaką przeczytałeś?
RM: To nowa książka, która ukazała się właśnie w Nikaragui, ‘Historia zwariowanego faceta’, trochę podobna do mnie (śmiech).
- Ulubiony film?
RM: Filmy z Jamesem Bondem.
- Jakim autem jeździsz?
RM: Czerwoną Hondą Prelude.
- Gdzie trenujesz?
RM: W Miami, w różnych salach, trenuję tam gdzie czuję się dobrze.
- Jak wygląda Twój trening?
RM: Rano zawsze biegam, a potem wykonuję dużo ćwiczeń koordynacyjnych. Po południu wracam do sali treningowej i spędzam tam dwie, czasami dwie i pół godziny wykonując typowo bokserskie ćwiczenia.
- Najgorszy przeciwnik?
RM: Cory Spinks, bo to był strasznie cwany mańkut.
- Jakie suplementy stosujesz?
RM: Żadne, tylko ryż i fasolę (śmiech).
- Czym zajmowałbyś się gdybyś nie był bokserem?
RM: Nie mam pojęcia, ale może coś w rodzaju pracy Ala Capone (śmiech).
- Ostatnie miejsce w którym byłeś na wakacjach?
RM: W Hondurasie.
- Ulubiona drużyna?
RM: Drużyna narodowa Brazylii.
- Aktualnie najlepszy bokser według Ciebie?
RM: Uważam, że jest to Floyd Mayweather Junior.