DIMITRENKO: Z CHAMBERSEM TO BYŁ ZŁY DZIEŃ
Już w sobotę walka Aleksandra Dimitrenko (29-1, 19 KO) z Jaroslawem Zaworotnym (14-4, 12 KO). Pierwotnie mówiło się, że jej stawką będzie tytuł Unii Europejskiej, ale ostatecznie EBU zgodziło się sankcjonować ją jako pojedynek o wakujący tytuł mistrza Europy wagi ciężkiej. Wczoraj obaj zawodnicy spotkali się na ostatniej konferencji prasowej promującej galę w Hamburgu, którą - przypomnijmy - polscy kibice będą mieli okazję zobaczyć na żywo za pośrednictwem Polsatu Sport. Początek transmisji już od godziny 18:00.
- Nie mogę już doczekać się tej potyczki. Ostatni raz pokazałem się dokładnie rok temu i teraz nadszedłczas powrotu na ring. Boksowanie o tytuł mistrza Europy to świetna sprawa i jestem szczęśliwy. Z Chambersem miałem po prostu zły dzień, tak to już bywa. Dla mnie najważniejsze jest teraz to, że znów mogę walczyć. Razem z trenerem Michaelem Timmem zupełnie zmieniliśmy mój trening - mówi podekscytowany ponownym występem Dimitrenko.
- To zdecydowanie najważniejsza walka mojego życia. Obiecuję, iż zrobię wszystko by wrócić z pasem do domu."Sasza" to bardzo duży i silny zawodnik, a ja mam dla niego wiele szacunku - odpowiedział za to skromnie Zaworotny, który nie tak dawno temu sparował jeszcze z naszym Andrzejem Wawrzykiem.
Moim zdaniem po pierwszej przerwie w walce powinno byc liczenie i TKO.
Ale Eddie byl tak pewny zwyciestwa, ze nawet mu nie zalezalo. :)