ADAMS: VALERO MÓGŁBY ZNOKAUTOWAĆ PACQUIAO I MAYWEATHERA
Kenny Adams to legendarny trener boksu zawodowego i amatorskiego. Szkolił osiemnastu mistrzów świata oraz drużynę olimpijską z Seulu (1988). Stał także w narożniku jednego z największych wojowników ostatnich lat, Edwina Valero (27-0, 27 KO), który w tragicznych okolicznościach odszedł z tego świata 19 kwietnia, popełniając samobójstwo. Wspominając tego chłopaka Adams stwierdził, iż przed nim była ogromna kariera, a Edwin miał szansę stać się legendą boksu.
- On był kimś więcej niż tylko utalentowanym pięściarzem. Miał wszystko by zostać jednym z największych zawodników w historii tej dyscypliny. Był niezwykle wytrzymały, bardzo silny, dobry kondycyjnie, a do tego niezwykle inteligentny. Mógł zarobić olbrzymie pieniądze. Nieważne co inni mówią, mogą sobie mówić co chcą, ale Valero mógłby znokautować Pacquiao. Pracowałem z nim, więc wiem, na co było go stać. Według mnie mógłby również pobić Mayweathera, a to wszystko za sprawą presji jaką wywierałna przeciwniku i siły ciosów - zakończył Adams.
Szkoda mi go...
http://www.youtube.com/watch?v=mcbLZE-NcgE
Na prawdę doskonały bokser,z jego techniką też nie było tak źle,mógł osiągnąć dużo,ale coś mu się z głową stało i krach...
Tacy jak Edwin, Hatton, Tua, Gatti, Shavers to rasowi widowiskowi rzeźnicy którzy na tle średniaków i wypalonych mistrzów wypadają olśniewająco ale gdy staną do walki z kimś z najwyższej półki to kończy się to nędznie. Edwin miał sporo braków - "słynny" wypchnięty do przodu podbródek i garda na wysokości klaty - zarówno manny jak i floyd wykorzystałby to bezlitośnie!!!
Zgadzam się ze Stonka.
Valero zawsze kojarzył mi się z Hattonem.Pac i Money by Go ośmieszyli...