PAWEŁ WOLAK HARD CORE
Marcin Filipowski, Nagranie własne
2010-07-25
Zapraszamy na typowy trening Pawła Wolaka (27-1, 17 KO), który zaraz po pracy na budowie, pędzi na trening w IKE&Randy's Boxing Gym. Większość ludzi myśli, że pięściarz Top Rank, jednej z najsłynniejszych grup bokserskich, trenuje w pięknej, wspaniale wyposażonej, klimatyzowanej sali. Tak jednak nie jest. "Wściekły Byk" szuka motywacji i trenuje w getcie, na sali w której ciężko wytrzymać fetor, bez prysznica.
Tak na marginesie szacunek dla Marcina Filipowskiego, bo z jego ręki ostatnio wychodzi sporo ciekawych materiałów, wywiadów itp.
Kuchnia boksu jaką uwielbiam.
pozdrawiam
Ciężko zrobić takie elementy jak:
-szybkość,
-siła,
-kondycja
Tak wygląda ameryka- ciężka harówka i żadnego żelu...
Dopiero ci co wejdą na szczyt pławią się w luksusie.
Wielu takich jak Paweł puka tam do drzwi wielkiego boksu.
Wybije się niewielu a reszta pozostaje w tam gdzie byli.
W Bullit Konockout Promotions (ile by na nich gadać) zawodnicy mają o niebo lepsze perspektywy. Brak ogromnej konkurencji i możliwość wybicia na Europę. Super kasa do tego- na budowie nikt nie pracuje.
Ja tam się cieszę że z Chavezem jr. nie wyszło bo jeszcze jest za wcześnie na taką walkę.
A Pawłowi Wolakowi życzę jak najszybszego przejścia na prawdziwe zawodowstwo. Chłopak ma charakter i serce do ciężkiej pracy, ale obawiam się, że jeśli dalej nie będzie mógł się skupić tylko na treningu i regeneracji, to w końcu zajedzie swój organizm.
Brawa dla Filipowskiego, ten materiał już jest legenda na bokser.org. Marcin, nie słuchaj jak cie ktoś obraża, rób swoje, robisz świetne materiały, rób ich więcej, a nie mniej. Jeszcze raz wielkie dzięki, to co zobaczyłem, było wyjątkowe, tak jak wyjątkowym człowiekiem jest Wolak. Oby dostał walki o których marzy.
pozdr.
Myśle ze po takim materiale Wolak zyskał paru kibiców. Ja tez zaczne baczniej sledzić jego postępy.
A swoją droga to facet dochodzi trzydziestki i szkoda ze do tej pory nie udało mu się znależć promotora który, zapewniłby rozsądne warunki rozwoju. Niejeden talent już tak się zmarnował, szkoda by było bo widac duży potencjał i duszę wojownika.
POWODZENIA RAZ JESZCZE.
napisałem że nie ma promotora który zapewniłby mu rozsądne warunki rozwoju.
Ja rozumiem że klimat może być OK, ale ciężka praca na budowie moim zdaniem nie koniecznie. Dodatkowo poza mało optymalnym wykorzystaniem czasu i sił taka praca może przyczynić się do kontuzji. Nie wierzę że na budowach w USA jest bezpieczniej niż na naszych a o drobne dla zwykłych zjadaczy chleba a bardzo niepożądane dla zawodowego sportowca urazy czy kontuzje w takich fachu naprawdę łatwo. Więc ...;)
W Rumunii i w Afryce maja lepsze gymy.
Ok-mowi sie ze im gorsze warunki tym sie robi lepsze wyniki.
Ale bez przesady.Czy smrod,wilgoc na sali treningowej i brak prysznica pomaga w osiagnieciu wyniku?-Nie sadze.
Mam nadzieje ze chociaz kibel maja.