PIERWSZY TEST GUSTAFSSONA
Szwedzi mają kilka bardzo ciekawych nazwisk w historii kategorii ciężkiej. To największe to oczywiście Ingemar Johansson, który w 1959 roku siedmiokrotnie podczas jednej rundy położył na deski samego Floyda Pattersona i zdobył tytuł mistrza świata. Współcześnie najbardziej rozpoznawalnym ciężkim jest Attila Levin (34-3, 27 KO). Levin najbliższy pojedynek stoczy z byłym mistrzem świata w kategorii cruiser 42-letnim Robertem Danielsem (49-9-1, 41 KO). Ten 33-latek nie jest jednak materiałem na championa. Szwedzi pokładają teraz swoje nadzieje w innym zawodniku.
Mowa o Andreasie Gustafssonie (5-0, 3 KO), który w Szwecji uznawany jest za wielki talent. W czasach amatorskich pokonał m. in wysoko na punkty Davida Haye (24-1, 22 KO). 30-letni pięściarz boksuje zawodowo już od półtora roku i przyszedł czas na jakiś poważniejszy pojedynek. 24 września w Karlstad zmierzy się on z Duńczykiem Clausem Bertino (12-2, 8 KO). Bertino wybitnym wirtuozem nie jest ale należy mu oddać, że w ostatnim pojedynku wygrał na punkty z byłym mistrzem Europy Paolo Vidozem. Nie można też pozostawić bez komentarza tego, że Włoch walczy już tylko zarobkowo. Świadczy o tym chociażby ostatnia walka z Ustinowem oraz mało sportowa sylwetka (122 kg przy wzroście 191 cm).