DIRRELL Z WARDEM NA SWOICH ŚMIECIACH
W Detroit, rodzinnym mieście Andre Dirrella (19-1, 13 KO) odbędzie się kolejna walka z cyklu Super Six w wadze do 168 funtów. 25 września Dirrell (na zdjęciu) skrzyżuje rękawice z niepokonanym mistrzem WBA, Andre Wardem (22-0, 13 KO). Smaczku rywalizacji z pewnością będzie dodawał fakt, że obaj zawodnicy niegdyś wspólnie bronili barw reprezentacji USA.
Zarówno dla Warda, jak i Dirrella walka w stanie Michigan będzie ostatnią w ramach pierwszej fazy turnieju, a szczególne znaczenie będzie miała dla tego drugiego. W przypadku porażki, "Matrix" praktycznie pożegna się z marzeniem o półfinale Super Six. Przypomnijmy, że w październiku 2009 roku, 26-letni Amerykanin uległ niejednogłośnie na punkty Carlowi Frochowi (26-1, 20 KO), co już na wstępie zmagań zmniejszyło jego szanse na awans.
Przypomnij sobie co zrobil z nim Ward
Abraham 6
Ward 6
Kessler 4
Dirrell 2
Froch 2
Green 0
Choć jak na to tak teraz patrze to może wejść Froch bo w bezpośrednim pojedynku wygrał... mam jednak nadzieje że Matrix wygra z wardem, na pewno go na to stać, a prawda jest taka że wciąż powinien być niepokonany, więc jeśli odpadnie to dla mnie to będzie mały skandal bo to najlepszy bokser w turnieju. Chciałabym aby wygrał turniej
Dirrel z Abrahamem zawalczył świetnie taktycznie! Także z frochem, tylko został przekręcony ! Jednak tej walce stawiałbym na Warda