GREEN WŚCIEKŁY NA BRIGGSA
Danny Green (30-3, 27 KO), który przed kilkoma godzinami po raz trzeci obronił pas IBO w wadze junior ciężkiej, nie ukrywał rozczarowania postawą swego przeciwnika. Wracający po ponad trzyletniej przerwie Paul Briggs (26-4, 18 KO) zawiódł kibiców, nie przygotowując się należycie do walki, nie osiągając wymaganego limitu i wreszcie - przegrywając z samym sobą po zaledwie 29. sekundach pojedynku.
Ten sam "Hurricane", który przed kilkoma laty wespół z Tomaszem Adamkiem stworzył dwie niezapomniane wojny, dziś padł na deski i dał się wyliczyć po jednym ciosie przeciwnika. Green bez wątpienia ma czym uderzyć, lecz na skończenie Briggsa wystarczył mu jeden lewy prosty, który ledwo doszedł celu. Zawiedzeni kibice rzucali w kierunku przegranego wszystkie znajdujące się pod ręką przedmioty. Przejście do szatni nie obyło się bez eskorty ochrony. Rozczarowaną widownię uciszyć próbował zwycięzca.
- Proszę uciszcie się, nikt nie jest tak wściekły jak ja, możecie mi wierzyć. Nie wiem co powiedzieć na jego obronę. Nie wypłacimy mu ani centa. Mam ochotę przejść się do szatni i tam dać mu to, na co zasłużył tą szopką. Jest mi cholernie przykro, wynagrodzę wam to. Dziękuję za to, że tak licznie przyszliście, by mnie dopingować. On nie dostanie swojej wypłaty i bardzo mi przykro, ale nic więcej nie mogę zrobić - powiedział "Green Machine"
Jakis czas temu Briggs mial problemy ze zdrowiem,moze jakis wstrzas mozgu czy cos po tym "obtarciu" a moze po prostu (co najbardziej prawdopodobne) wyszedl tylko po kase.
Szkoda bo facet naprawde byl twardy w walkach z Adamkiem a tutaj takie dziwne zakonczenie.
Ponizej link do "walki"
http://www.youtube.com/watch?v=BBpAjF1i8uM
"(...)Im sure theres a few close people to briggs that have a huge bet on Green KO in the first round lol"
Rzeczywiscie, ciekawe ile Paul (oczywiscie, ze z pewnoscia nie osobiscie a poprzez jakiegos znajomka) postawil u buka na swoja porazke w pierwszej rundzie...
Jones ,to był cień Roya-potem wytrzymał cały dystans z B-Hopem,ale czasami tak jest,ze taki Green jest niebezpieczny dla takich emerytów...
Przegrał z Mundinem-wydaje mi sie,ze Green z dobrym oponentem przerżnie na punkty...A emeryci zamulaja obraz...
Lukaszenko napisał, jak to będzie. Lekarz wymyśli, że Briggs miał wstrząs czy coś tam np. na sparingach przed walką. Musi dostać kasę. A to, że mu powinni odebrać licencję to pikuś. Pewnie nie zamierza wracać do boksu, więc ma to gdzieś. Zresztą samo wniesienie na wagę 7 funtów ponad limit to kpina z kibiców i przede wszystkim przeciwnika. Olał walkę, wziął wypłatę, nie liczył się z tym,że masa ludzi zapłaciła swoje ciężko zarobione pieniądze za obejrzenia pojedynku na poziomie. Jak pisałem wcześniej- powinni go zlinczować.
cisiek
Andrew z Gołotą po prostu zrezygnował, ale faktycznie po mega ciosie. To narożnik Andrew odwalił szopkę.
Ciężko mi przyjąć do wiadomości że Paul się podłożył. Nie w ten sposób. Nie miało to sensu.
Moim zdaniem to bylo tak..Briggs wykombinowal jeszcze przed walka pieniadze i " sponsorow" na zaklady bukmacherskie..Nastepnie podpisal kontrakt , ktory pewnie tez opiewal na niemala sume..Nastepnie wyszedl do ringu a ze mna klopoty ze zdrowiem i chialby jeszcze zarobione sianko troche moc powydawac to juz wolal nie ryzykowac..Mysle ze mial w powazaniu czy to komiczne czy nie..Zenujace ale obawiam sie ze bliskie prawdy..
Pozdrawiam;)
Mam wrażenie że tylko po nią do ringu właśnie wyszedł !!!
WAŁEK!!!
Pytanie kluczowe brzmi na czyje zlecenie Briggs zrobił z siebie pośmiewisko? Bukmacherzy? Raczej nie...bo przecież Green był faworytem i kurs był niziutki. Jestem pewien że Briggs dostanie po cichu wypłate od Greena, bo sprzedał dosyć dobre nazwisko do rekordu pogromcy RJJ. Green podtrzymał sławe brutalnego rzeźnika który kończy gwiazdy ( nieco już wyblakłe ) w pierwszej rundzie. Dostanie kolejne, wysokopłatne propozycje, ludzie sie nim interesują. Jedno trzeba przyznać. Greenmachine jest świetnie porwadzony, ale czy jest to całkiem czyste i fair to inna sprawa. Briggs sprzedał swoje nazwisko do rekordu Greena w tej 29 sekundowej szopce to oczywiste. Ta walka powinna być zweryfikowana jako No Contest. Wnioski są proste - Green jest dalej papierowym "miszczem" i to nie świata, ale "miszczem" wałków. Bo sposób w jaki ustawił "potyczke" z Briggsem jest tak bezczelnie ewidentny że trzeba być ślepcem albo kompletnym idiotą żeby tego nie dostrzec. Żal kibiców bo zapłacili za bilety na walke bokserską a obejrzeli gale wrestlingu z pożałowania godnym bełkotem Greena po walce. Ciekawe kto im pisał scenariusz tej gali? W Stanach są fachowcy od pisania scenariuszy dla Wrestlingu, może skorzystali z ich usług. Jednym słowem...ŻENADA! Babilon i Wasyl muszą sie jeszcze wiele nauczyć...
Green lubi tłuc emerytów albo MEGA-emerytów (3,5 roku bez boksu) to sobie sam jest winny
może jeszcze wyzwie Foremana, Holmsa i Alego , potem będzie miał pretensje że padają po 1 ciosie :/
Pieniądze musi wypłacić, bo takie jest prawo. Gdyby było inaczej to nikt by nikomu nie wypłacał pieniędzy pod pretekstami typu: ktoś źle walczył, za szybko padł, itd.
Pocieszeniem jest to że Green swoimi walkami z emerytami dorobił się już naprawdę znanego nazwiska i prędzej czy później ktoś z czołówki cruiser będzie chciał go skasować.