BRADLEY: NIE BOJĘ SIĘ PORAŻKI

- Przez całą moją karierę ciągle słyszę, że jestem za mały, za niski, że brakuje mi ciosu i nie jestem zbyt zdyscyplinowany. Nie jestem też podobno dobrze ułożony technicznie, ale ciągle wygrywam - powiedział po sobotnim zwycięstwie Timothy Bradley (26-0, 11 KO), który udanie zadebiutował w wadze półśredniej pokonując wyraźnie na punkty Luisa Carlosa Abregu    

- Chcę rywalizować tylko z najlepszymi. Jeśli chce się do czegoś w życiu dojść, to trzeba ryzykować. Wielu zawodników jest chronionych, bo boją się ryzyka i porażki. Mnie przegrana nie przeraża, ponieważ wiem, że ona może uczynić mnie jeszcze lepszym bokserem. Jestem typem zwycięzcy - zakończył Bradley, do którego cały czas należy pas federacji WBO w wadze junior półśredniej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 20-07-2010 12:39:46 
Oj boisz się panie nazwiska Alexander.
 Autor komentarza: htchd2
Data: 20-07-2010 12:46:57 
To jest postawa godna mistrza ,szkoda że Floyd tak nie myśli i boi się pac mana
 Autor komentarza: odyniec
Data: 21-07-2010 07:21:12 
szkoda ze wielu dzisiejszych miszczow i pretendentow tak nie mysli (Haye, Povietkin, Solis, Floyd itd)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.