OBÓZ KLICZKI ŻĄDA SANKCJI DLA POWIETKINA
Walka o pasy mistrzowskie wagi ciężkiej WBO, IBF oraz IBO pomiędzy Władimirem Kliczko (54-3, 47 KO), a Aleksandrem Powietkinem (19-0, 14 KO), stanęła dzisiaj pod znakiem zapytania. Obóz Kliczki zaczął mówić o zmianie przeciwnika po tym jak od dłuższego czasu Rosjanin odmawia wzięcia udziału w oficjalnej konferencji prasowej.
- Od dwóch tygodni próbowaliśmy go tutaj ściągnąć. Mógł udowodnić sam, że jest gotowy do walki - mówi poddenerwowany mistrz świata. Jeszcze mocniej w Powietkina uderzył menedżer Ukraińca, Bernd Boente.
- W niedzielę o 23.50 dostaliśmy fax, że Powietkin nie pojawi się na konferencji. Podobno ma problem z zatokami. Dziwne to jest, że nie może latać samolotem, natomiast trenować może. Podobno w weekend oglądał walkę w Atlancie. To brzmi po prostu jak tania wymówka. Nie stawia to w dobrym świetle jego promotora, Wilfrieda Sauerlanda. Takie zachowanie nie ma nic wspólnego z profesjonalnym podejściem do zawodu - powiedział oburzony Boente.
Władimir Kliczko i Bernd Bonte żądają sankcji ze strony federacji IBF. Konferencje prasowe oraz spotkania z mediami, są to sprawy wyszczególnione w kontrakcie, które obie strony zgodziły się respektować.
- Federacja IBF ma taką władzę, by Powietkina skreślić z pozycji pierwszej w swoim rankingu. Wtedy nie będzie mógł walczyć 11 września z Władimirem. Być może powodem nieobecności Rosjanina są ich żądania 2 milionów dolarów za podejście do tej walki. Teraz musimy poczekać co z tym zrobi federacja IBF. Dla Władimira to bez różnicy, czy wejdzie do ringu z Aleksandrem Powietkinem, czy z Samuelem Peterem - twierdzi Boente.
- To będzie wielkie show i jedno mogę wam obiecać, zobaczycie potężne KO na moim przeciwniku. Powietkina nie ja wybierałem, to jest obowiązkowa obrona. Jeżeli Powietkin zmarnuje swoją szansę i nie zawalczy ze mną, to sam jest sobie winien - zakończył Ukrainiec.
Mistrz prosi k.... mac pretendenta by z nim walczyl ?
Przeciez to idiotyzm,koles ma szanse walki zycia i ma to gdzies.
W 90-tych latach dostac walke o mistrzostwo swiata to byl zaszczyt i to pretendenci ganiali za mistrzem by z nim walczyc.
Widac ,ze troche sie zmienilo.
Szkoda,ze np.Golota nie zaczal 10 lat pozniej to teraz Kliczko by sie o niego upominal...
Dla mnie też jest to trochę śmieszne że teraz to mistrz musi się prosić pretendentów żeby z nim zawalczyli !!!
Zwłaszcza w Germanii, gdzie Will Fryt und Hans robią z boksu przystawkę do pifka a kibice kupują to pifko niezależnie od poziomu sportowego pseudogal. To śmierdzi na kilometr.
Sięgnięcie po Alberta niestety tak naprawdę potwierdza dbałość o kasę a nie o poziom sportowy. Povietkin zaś nie musi walczyć z Kliczkami bo mu jest dobrze. I tak zgarnie kasę za kolejną g...aną galę.
Całą tą germańską bandę trzeba zacząć ignorować - to jest śmiech z kibiców a Kliczkowie wcale lepsi tu nie są. Już kiedyś pisałem, że nie tylko oni nie potrzebują Stanów ale również USA nie potrzebuje ich u siebie. Co by nie mówić o Amerykańcach - lubią porządne mordobicie. W Germanii po 5-tym pifku to naprawdę nie ma znaczenia, nawet kobity mogą być, co zresztą ma co raz częściej miejsce.
Z Albertem bylo inaczej, bo on tez sam siebie promowal na tych konferencjach, a Sasza chce wygrac walke i tyle.
I bedzie jazda pewno ,ze znowu zawalczy Kliczko z Peterem co juz jest bezsensem.
Bo z kim innym bedzie mogl walczyc ?
Byly by jaja jakby Goly znalazl sie w 15-tce i dostalby walke :)
On chyba by nie odmowil :)
Dwie dekady do tyłu to za walkę z mistrzem pretendent nie miałby prawa stawiać jakichkolwiek warunków-a teraz to forsa rządzi światem...SZKODA GADAĆ...
Sankcje, sankcje i jeszcze raz sankcje. Przy jakichkolwiek komplikacjach, wykrętach i unikach spadek w rankingu.
wuzet
Adamek to prawie przy kazdym wyglada jak heros:)tylko nawiasem mowiac Povietkin to tez jak i on maly ciezki.
Dajcie spokój temu Povietkinowi,chłop chce jeszcze trochę pożyć...