PACQUIAO: PORADZIMY SOBIE BEZ FLOYDA
Najlepszy pięściarz minionej dekady, Manny Pacquiao (51-3-2, 38 KO), uważa, że ewentualna odmowa Floyda Mayweathera Jr. (41-0, 25 KO) nie pokrzyżuje mu planów. Cały świat sportu odlicza już dni i godziny pozostające do deadline'u, który przypada 19 lipca. Do tego czasu "Money" powinien złożyć podpis na kontrakcie. Warunki zostały wcześniej ustalone przez obozy obydwu pięściarz i sygnatura Mayweathera jeszcze przed kilkoma dniami zdawała się być formalnością. Dziś jednak nie wszyscy wierzą w to, że Floyd zdecyduje się na pojedynek.
Stajnia Top Rank nie chciała zostać z niczym, więc "Pacman" ma w zanadrzu przynajmniej dwie zapasowe opcje na wypadek gdyby Amerykanin jednak postanowił zawieść kibiców.
- Jeżeli Floyd ostatecznie odmówi, to znajdę innego wartościowego przeciwnika. Mam wiele ofert, m.in. z kategorii junior średniej. Czekają tam na mnie Antonio Margarito i Miguel Cotto - powiedział Pacquiao, który póki co całkowicie oddaje się pracy kongresmena.
Nie do cholery! Floyd tyle namącił, naszczekał, naobrażał to ma podpisać kontrakt i stawać na ring!
Ten psychol najchętniej chciałby żeby mu wszyscy naskakiwali realizując jego zachcianki i rozpływali się w zachwytach. Ale kibice to nie jego stary. Czas stanąć na ring i słowa wprowadzić w czyn.
Sądzisz, że jednak Pacman jednak koksuje:)))
Większość fanów boksów pewnie nie lubi tego świra, takie zachowanie boksera nie przystoi na mistrza P4P.
Aha to ciekawe czemu więcej ludzi chodzi na jego walki niż na walki Pacquaio?
Poczekajmy cierpliwie do 19 Lipca...
bzzyk - bo takie programy są dla równie rozgarniętych co ona :D
Ktoś kiedyś napisał tutaj, że cała rzesza kibiców czeka tylko aż Mayweather padnie, i temu kibicują. Może jest więc tak jak z Kliczkami, nie chce się ich oglądać, ale każda ich walka może przynieść sensację?
Żeby zobaczyć jak w końcu dostanie łomot??
Na razie się nie udało, fakt...ale nic nie trwa wiecznie :):):)
Data: 13-07-2010 11:41:35
"Większość fanów boksów pewnie nie lubi tego świra"
Aha to ciekawe czemu więcej ludzi chodzi na jego walki niż na walki Pacquaio?
Na walki Floyda wiecej ludzi chodzi niz na walki Pacquiao???
Rozumiem jakbys to powiedzial z 4 lata temu ale nie teraz. Gdy byl wielki powrot pana "jestem piekny i bogaty" to walczac z Marquezem bylo duzo wolnych miejsc w MGM, co jest bardzo zaskakujace, patrzac zwlaszcza na klase obydwoch zawodnikow. Z Mosleyem tez jakos rekordzik PPV nie padl, ba Panowie nie przekroczyli 1.5 mln a Mosley ma napewno porownywalna rzesze fanow (zreszta podczas walki bylo czesciej slychac tlum krzyczacy "Mosley,Mosley")
Aha i wogole to nie klam bo to nie ladnie!